[#82]
Re: szukam magika/muzyka co przeniesie muzyke z RASTER Music Tracker (RMT) do Amigowej postaci ..
@selur,
post #80
gra jest osadzona w latach 30 ubieglego wieku.. zaraz dodam moje opowiadanie.. na tej podstawie bedzie komiks, komiks tez mono, oczywiscie robilem do tylu tzn nie umiem kolorowac w 16/32 kolorach to dorobilem historie.... i tego sie trzymam, naucze sie kolorowac w malej ilosci kolorow to ci dogodze na razie no nie potrafie, wybacz....
historyjka do gry:
Dawno nie słyszany dźwięk telefonu wyrwał mnie ze snu. Dopiero co wróciłem z starożytnego miasta Tula gdzie badałem stare budowle Toltekow. Odruchowo podniosłem słuchawkę. Usłyszałem znany slodki glos Margaret.
- Tony, zamierzasz spać cały dzień?
- Która godzina ?
- Od pół godziny czekamy na Ciebie w redakcji.
- Dobrze, zaraz będę, wczorajszy samolot spóźnił się przez burze nad Meksykiem, już jadę.
- Dobrze Tony, czekam, zrobie ci twoją ulubiona kawe.
W redakcji Washington News zawsze czekano na moje powroty z wypraw, gdzie jako reporter i poszukiwacz skarbów zdobywałem informacje o fascynujących starożytnych miejscach, opisując moje przygody przybliżamy czytelnikom nieznane cywilizacje.
- W końcu jesteś Tony. - gruby redaktor naczelny powitał mnie szczerym uśmiechem, podając ubrudzona dłoń w tuszu drukarskim.
-Witaj Steve, mam dla ciebie wspaniały materiał o rytuałach Tolketów będziesz zachwycony.
-Dobrze ale jest pewna pilna sprawa Tony, Steve mówiąc zmarszczył swoje krzaczaste brwi. Wiedzialem ze to oznacza coś pilnego.
-Twoja kawa, mam nadzieję że jesteś wypoczęty przed nowa wyprawa? Zalotnie powiedziała Margaret.
-Nowa wyprawę? Wczoraj w nocy wróciłam z Meksyku.
-Tak, Tony, nie ma czasu na odpoczynek, inne gazety też wysyłają swoich reporterów a my musimy mieć ten materiał jako pierwsi… głos Steve brzmiał jak polecenie ojca pełne stanowczości i przyjaznej nuty sympatii.
Uwielbiam smak kawy, która robiła Margaret… unoszący się zapach kawy i farby drukarskiej zawsze kojarzyłem z domem, bo moj dom to redakcja, tu wracałem z wypraw, to tu dzieliłem się moimi przygodami.
- O co dokładnie chodzi Steve?
-Znasz historie z odkryciem skarbu Montezumy I przez Pedra?
- Tak, wszyscy znają, choć mało kto wierzy w prawdziwość tych doniesień.
- Właśnie o to chodzi, Dyrektor Muzeum Historii Naturalnej kontaktował się z Pedrem jednak on bardziej jest zainteresowany opowiadaniem swojej historii przy tequili niz dac naukowe dowody że faktycznie odkrył skarb Azteckiego władcy. Nasi czytelnicy też domagają się dowodów.
- Steve ja wczoraj wróciłem z mezoameryki mam znowu polecieć do Meksyku?
- Jesteś najlepszy Tony… mówiąc to Margaret podała mi kopertę i delikatnie puscila oczko w moja stronę.
- W kopercie masz bilet na samolot oraz troszkę gotówki.
- To kiedy mam leciec na nowa wyprawe?
- Zdążysz wypić kawę Tony, powiedział Steve klepiąc mnie po ramieniu.