Pewnego pięknego dnia, usiadłem przy mojej Amidze 600 wyposażonej w DVD. Dłubiąc przy PC-Tasku uświadomiłem sobie, że choćbym dokonał nie wiadomo jakich cudów, to nie zainstaluje „łindołsa wisty” na dyskietce 720 kB. Trzeba było działać. Należało Amigę wyposażyć w jakiś dysk twardy lub jego odpowiednik. Stanąłem przed dylematem: dysk 3,5", 2,5" czy karta Compact Flash? Wybór nie jest prosty i z całą pewnością nie ja jeden się z nim mierzę. W tym artykule postaram się w miarę obiektywnie opisać wady i zalety poszczególnych rozwiązań. Tekst głównie skierowany jest do posiadaczy Amigi 600/1200. Pozostałe modele albo nie są wyposażone seryjnie w kontroler dysku twardego (Amiga 1000/500/500+), albo są to modele rzadziej spotykane i ich właściciele doskonale wiedzą, w co najlepiej wyposażyć swoje komputery (Amiga 2000). Należy również mieć na względzie fakt, że ceny podane w artykule obowiązywały w chwili pisania tego tekstu, a więc w 2011 roku.
Czy warto wyposażać Amigę w dysk twardy?
Zanim przejdziemy do porównań konkretnych rozwiązań, warto chwilę przystanąć i zastanowić się czy wydatki związane z rozbudową Amigi o dysk twardy są w naszym przypadku uzasadnione i konieczne. Z jednej strony większość z nas na tak postawione pytanie bez wahania odpowiada „tak”, choć w gruncie rzeczy, wszystko zależy od tego, co chcemy robić i co robimy na naszej Amidze. Jeśli używamy Amigi „od święta”, dla dwóch lub trzech gier, w które gramy średnio po kilkadziesiąt minut, to montaż dysku mija się z celem (może się to wydawać śmieszne, ale w obecnych czasach znaczna większość osób interesujących się Amigą ma niestety takie właśnie jej postrzeganie i właśnie w ten sposób ją użytkują). Jednak w każdym innym przypadku, montaż dysku twardego jest jak najbardziej wskazany.
Dysk twardy daje szereg zalet:
Aby zakup dysku twardego miał sens, musimy posiadać nieco rozszerzoną Amigę. Podstawa to 2 MB pamięci, choć przydałoby się nieco więcej, jeżeli myślimy o poważniejszym zastosowaniu oraz na przykład używaniu WHDLoad. Zalecany jest również Kickstart w wersji minimum 37.300 (dotyczy to Amigi 600). Da się również korzystać z dysku twardego na Kickstarcie w wersji 37.299, jednak wymaga to dyskietki rozruchowej, używanej tylko przy włączeniu Amigi do prądu.
Dysk 2,5"
Dyski 2,5" cechują się małymi wymiarami, w miarę bezgłośną pracą oraz dosyć wysoką ceną. Trzeba zaznaczyć, że ś.p. firma Commodore właśnie takie dyski dedykowała zarówno Amidze 600, jak i 1200. W czasach świetności tej firmy było to dosyć drogie rozwiązanie (choć wszystkie dyski twarde były wtedy drogie, to te były najdroższe). Mało tego, aby podłączyć taki dysk do Amigi 600/1200 należy zaopatrzyć się w specjalną taśmę 44-żyłową, która umożliwi podpięcie takiego dysku. Niestety owa taśma jest trudno dostępna. Jeżeli się uda nam ją znaleźć, to czeka nas koszt rzędu 20-30 zł. Za dysk twardy o pojemności 4 GB zapłacimy około 50-60 zł. Tak więc całość możne nasz kosztować nie więcej niż 100 zł wraz z wysyłką.
Co zyskujemy? Po pierwsze, możliwość instalacji dysku twardego w miejscu do tego przeznaczonym przez firmę Commodore. Dotyczy to oczywiście Amig w obudowie fabrycznej. Po drugie, przeważnie cichsza praca w porównaniu do dysku 3,5". Chyba najważniejszą zaletą jest prostota montażu takiego dysku. Rozkręcamy Amigę, wkręcamy sanki do dysku i spinamy taśmą dysk z komputerem. Z wad na pewno trzeba wymienić cenę. Dyski twarde, podobnie jak każda rzecz mechaniczna, zużywają się. W przypadku awarii takiego ustrojstwa jesteśmy 50 zł do tyłu, nie mówiąc o utracie danych. Poza tym nowego dysku twardego o pojemności 4 GB nie kupimy, a wkładanie do Amigi 600/1200 w podstawowej konfiguracji większego dysku, to tak zwany przerost formy nad treścią. Jeśli zaś mamy Amigę w wieży, to kupno dysku twardego 2,5" po prostu mija się z celem. Dysk twardy 2,5" proponuję montować w Amigach desktopowych, na których chcemy robić coś więcej niż tylko granie przy użyciu WHDLoad.
Dysk 3,5"
Jeden z najpopularniejszych rodzajów dysku twardego spotykany na rynku. Montaż nie jest tak bezproblemowy, jak u poprzednika. W Amidze 1200 trzeba wykonać kilka przeróbek, aby dysk zmieścił się w środku. Po pierwsze, żegnamy się z górną częścią ekranu - dysk musimy położyć na laminacie. Aby było to bezpieczne, dysk należny zaizolować. Kolejnym problemem jest zasilanie dysku. Trzeba wykonać to we własnym zakresie - albo za pomocą rozgałęziaczy i przelotek, albo za pomocą lutownicy doprowadzić napięcia +5V i + 12V do dysku. Najczęściej potrzebny prąd pobiera się z gniazda zasilania stacji dyskietek. Na sam koniec musimy zaopatrzyć się w przelotkę z dysku 2,5" na 3,5". Gniazdo dysku twardego w A600, jak i A1200, jest 44-piniowe, przystosowane do dysków 2,5". Dlatego właśnie wymagana jest stosowna przelotka.
Montaż dysku 3,5" w Amidze 600, to sprawa praktycznie beznadziejna. Możemy wyrzucić napęd dyskietek i w to miejsce zainstalować dysk twardy lub rozejrzeć się za dyskiem 3,5" typu slim i kombinować nad jego montażem w Amidze. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej jeśli chodzi o Amigi w wieżach. Tutaj nie ma problemu. Jedyne co potrzebujemy, to wspomniana już przelotka z gniazda 2,5" na 3,5".
Jak każde urządzenie także i dysk twardy 3,5" ma swoje wady i zalety. Do zalet na pewno zaliczyć należy fakt, że dyski te są ogólnodostępne oraz tanie (ich cena jest nawet kilkakrotnie niższa niż dysku 2,5" o tej samej pojemności). Zrobiły furorę, jeśli chodzi o Amigi - nawet te w obudowie desktop. Dobrze współpracują z każdą Amigą wyposażoną w kontroler dysku twardego. Wady to na pewno utrudniony montaż w „małych” Amigach desktop oraz nieco głośniejsza praca.
Karta Compact Flash
Karty Compact Flash (w skrócie nazywane CF) dosyć niedawno zagościły na amigowym rynku. Stało się to za sprawą tanich (około 30-40 zł) przelotek umożliwiających wpięcie karty CF do złącza dysku twardego Amigi. Taka karta ma bardzo wiele zalet. Jest mała i cienka, więc łatwo ją zamontować w Amidze 600/1200. Dodatkowo charakteryzuje się bardzo małym poborem prądu, a co za tym idzie nie obciąży zbytnio amigowego zasilacza - nawet tego bardzo leciwego. Jest również całkowicie bezgłośna - nie posiada silników ani innych ruchomych elementów. Amiga uruchomiona z karty CF nie wydaje żadnych dźwięków, no może poza klikaniem stacji dyskietek, ale to też można wyłączyć.
Niestety nie ma róży bez kolców. Jeśli często bawimy się Amigą i mamy dosyć rozbudowany sprzęt, to karta CF niestety odpada. Z pozoru jest to bardzo szybkie urządzenie (system wczytuje się błyskawicznie), lecz piękno rozwiązania znika, gdy kopiujemy bardzo dużo małych plików - karta CF robi to kilka razy wolniej niż dysk twardy. Nie pomaga tu zastosowanie kontrolera Fast ATA. Kolejną bolączką jest fakt, że każda karta CF ma ograniczoną ilość zapisów, po której przekroczeniu pojawiają się błędy na karcie i można ją wyrzucić do kosza. Amiga ma o tyle dobrze, że w przeciwieństwie do Linuksa czy Windowsa jej system operacyjny nie zapisuje ciągle danych, a w związku z tym karta nie zużywa się tak szybko.
W kwestiach cenowych karta CF niestety przegrywa z pozostałymi rozwiązaniami. Aby podłączyć kartę CF do Amigi, musimy mieć specjalną przelotkę za wspomniane już 30-40 zł oraz samą kartę, której cena za pojemność około 4 GB wynosi 40-50 zł. Czasami też potrzebny jest dodatkowy kabelek łączący przelotkę z kontrolerem dysku twardego Amigi, co może podnieść koszt o kolejne 30-40 zł.
Karta CF w Amidze to idealne rozwiązanie, jeśli mamy komputer w obudowie desktop i interesuje nas przede wszystkim granie z wykorzystaniem WHDLoad. Warto też mieć na uwadze fakt, że nie każda karta CF będzie dobrze współpracować z Amigą.
"Tytułem endu.."
Jak widać, każde z trzech przedstawionych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu każdy będzie mógł łatwiej zdecydować się na któreś z opisanych rozwiązań. Ja jestem fanem dysków 2,5/3,5". Akurat poza WHDLoad Amigę używam do wielu innych celów, dlatego też karta CF nie zdaje u mnie egzaminu. Ale jest to oczywiście moje zdanie i każdy ma prawo się z nim nie zgodzić.
Artykuł oryginalnie pojawił się w siódmym numerze Polskiego Pisma Amigowego.