Od pojawienia się pierwszej Amigi niedługo minie 27 lat. Debiutowała w lipcu 1985 roku. Jej pojawienie się znacząco wpłynęło na rozwój rynku komputerowego. Amiga 1000 jest wymieniana wśród 20 komputerów, które zmieniły ten świat. Gdyby nie ona, to kto wie, w którą stronę poszedłby sprzęt klasy PC. W połowie lat 80-tych, kiedy komputery kompatybilne z IBM PC posługiwały się głównie trybem tekstowym i głośniczkiem wydającym z siebie "dziwne" dźwięki, pojawienie się takiego komputera jak Amiga musiało szokować. W porównaniu z możliwościami ówczesnych pecetów nowa maszyna ze stajni Commodore robiła ogromne wrażenie. Jej 12-bitowa paleta kolorów oraz rozdzielczości od 320x200 poprzez 320x400 (32 kolory) do 640x400 (16 kolorów) przy maksymalnie 4096 kolorach EHB oraz czterokanałowy, 8-bitowy, stereofoniczny dźwięk rozwalały konkurencję już na samym początku. Do tego dochodził graficzny, posiadający multitasking interfejs Amiga Workbench - stworzony specjalnie dla tego komputera od podstaw. Wszystkie opisane powyżej parametry pozwalały Amidze zostawić całą konkurencję daleko w tyle.
Wszystko zaczęło się, gdy założyciel firmy Commodore - Jack Tramiel - opuścił swoją dotychczasową firmę i przeniósł się do upadającego Atari. Wtedy to na dobre rozgorzała wojna pomiędzy firmami o następcę komputerów 8-bitowych, który miał się stać domowym standardem, tak jak wcześniej Commodore 64 lub Atari 800. Tramiel od dawna zdawał sobie sprawę z nadchodzącego zmierzchu tych komputerów i z myślą o swojej nowej firmie zaczął szukać następcy już przestarzałych komputerów z serii Atari 400/600/800/1200. Podczas zimowych targów CES’84, na zamkniętym pokazie, mała kalifornijska firma Amiga Incorporated zaprezentowała prototyp komputera "Lorraine", który jak na tamte lata miał niespotykane możliwości dźwiękowe i graficzne. Konstruktorem komputera był Jay Miner. Ten sam, który kilka lat wcześniej był odpowiedzialny za stworzenie układu TIA (Television Interface Adapter), zastosowanego w konsoli Atari 2600. Wcielał właśnie w życie swoje marzenie - stworzyć najlepszą konsolę do gier z doskonałą muzyką i grafiką.
Kilka lat wcześniej, niezadowolony ze współpracy z zarządem firmy Atari, odszedł wraz z grupą kilku pracowników i założył własną firmę o nazwie Hi-Toro. Po jakimś czasie jej nazwa zmieniona została na Amiga Inc. Dopiero wtedy mógł się poświęcić swoim marzeniom. Wraz ze współpracownikami rozpoczął prace nad konsolą do gier o nazwie "Lorraine", która ostatecznie stała się komputerem. Projektując swoje nowe dzieło Miner opierał się na idei specjalizowanych układów, których zadanie polegać miało na przejęciu wyspecjalizowanych obliczeń i przez to odciążyć procesor główny.
W tym czasie firma Atari szukała dla siebie nowego produktu - 16-bitowego komputera, a że era komputerów 8-bitowych dawno minęła, więc projekt Minera był dla nich w sam raz. Pracę nad "Lorraine" były bardzo kosztowne i firma Amiga nie mając pieniędzy na dokończenie projektu zdecydowała się wyemitować swoje akcje po 2 dolary za sztukę. Propozycję pierwokupu Miner złożył swojej poprzedniej firmie - Atari. Jednak Tramiel, nie widząc na horyzoncie konkurencji chętnej na przejęcie projektu, zaproponował 1,60 dolara za akcję. Niestety to firmy Minera nie usatysfakcjonowało i postanowił twardo stać przy swoim. W końcu, także nie widząc innych chętnych do zakupu akcji, postanowił podpisać umowę z Atari. Na nasze szczęście, dwa dni przed podpisaniem umowy, pojawiła się firma Commodore oferując po 4 dolary za akcję. Ostatecznie zgodziła się zapłacić 4,25 i w ten oto sposób stała się właścicielem projektu. W lipcu 1985 roku Commodore zaprezentowała nowy komputer o nazwie Amiga 1000. Pierwsza Amiga składała się z jednostki bazowej, klawiatury i myszy. Dodatkowo posiadała slot rozszerzenia, a na tylnym panelu jednostki bazowej umieszczono złącze klawiatury, port szeregowy, równoległy (używany najczęściej do drukarki), port zewnętrznej stacji dysków, wyjście audio oraz trzy osobne wyjścia sygnału wideo.
Była wyposażona w procesor Motorola 68000 z zegarem 7,09 MHz, pamięć RAM wielkości od 256 do 512 kB (z możliwością rozbudowy do 8 MB (!)), stację dyskietek 3,5" o pojemności 880 kB. Jak na owe czasy konfiguracja ta prezentowała się imponująco. W większości komputery konkurentów oferowały dyskietki 5,25" o pojemności 320 kB (IBM) oraz 400 kB (Macintosh), co daje dobre wyobrażenie jakie wrażenie już na samym początku musiała wywoływać Amiga u użytkowników tych maszyn. Jedną z "nowości" wprowadzonych do tego komputera był brak pamięci ROM. Po włączeniu komputera Kickstart należało wgrać z dyskietki. Było to związane z dużą ilością błędów, których przez pośpiech przed premierą nie zdążono wyeliminować z oprogramowania (dawniej nie do pomyślenia było niepoważne traktowanie klientów przez firmy i wielokrotne przekładanie daty premiery, tak jak ma to miejsce obecnie). Zamiast tego układu zastosowano WCS (Writable Control Store) - układ mieszczący się na płycie dodatkowej. Zawierał 256 kB pamięci, do której Kickstart ładowany był z dołączonej dyskietki. Nowatorskie było zastosowanie aż trzech specjalizowanych układów: Agnus – odpowiedzialny za zarządzanie pamięcią, Paula – za dźwięk i kontrolę stacji dyskietek oraz Daphne – za wideo. Ten ostatni w późniejszych modelach Amigi zastąpiony został układem Denise. Projektanci umieścili po wewnętrznej stronie pokrywy swoje nazwiska, a nawet odcisk łapy psa Jaya Minera.
Ostatecznie zamiast konsoli narodził się nowoczesny komputer, który okazał się przełomem w tworzonych dotychczas urządzeniach. Niestety dla zwykłego konsumenta maszyna była za droga (jej cena to 1300 dolarów) i zbyt awaryjna, aby mogła na stałe zagościć w jego domu. Dopiero poprawienie problemów z Kickstartem, parametrów graficznych oraz obniżenie ceny do akceptowalnego poziomu przyczyniło się do popularności Amig w domach. Dwa lata później, czyli od wprowadzenia na rynek Amigi 500 w 1987 roku, można mówić o sukcesie tego komputera na rynku komputerów domowych.
Artykuł oryginalnie pojawił się w ósmym numerze Polskiego Pisma Amigowego.