Urządzenia USB stają się powoli standardem. Coraz częściej spotykamy drukarki, skanery czy nawet modemy, które zamiast dotychczasowego podłączenia do portu równoległego czy szeregowego, posiadają wtyki USB. Poza tym istnieje cała gama aparatów cyfrowych, które możemy podłączyć do komputera wyłącznie przez sloty USB. Amiga czy Pegasos nie pozostają obojętne na ten stan rzeczy. Pojawiło się już kilka kart pozwalających podłączyć urządzenia USB. Ale cóż nam z tego że możemy podłączyć, skoro nie potrafimy tego obsłużyć ani wykorzystać? I co z tym wszystkim wspólnego ma mitologiczny, tytułowy Poseidon - grecki władca mórz dzierżący w dłoni trójząb? Całkiem sporo, gdyż Poseidon to właśnie amigowy stos USB przy pomocy którego realne staje się wykorzystanie tego typu urządzeń pod kontrolą systemów AmigaOS lub/i MorphOS. Postaramy się przybliżyć ten stos, przedstawić jego wady i zalety, wymienić urządzenia które obsługuje, czego się po nim spodziewać, a także ocenić czy jest warty swojej ceny.
Poseidon jest programem sklasyfikowanym jako shareware. Ograniczenia wersji niezarejestrowanej polegają na rozłączeniu Poseidona, po przesłaniu określonej partii danych. Ograniczenia można łatwo się pozbyć rejestrując pakiet. Rejestracja dla polskich użytkowników, którzy dokonają transakcji przez punkt rejestracyjny znajdujący się na łamach naszego portalu wynosi w granicach 17-19 euro (plus koszty przelewu). Bezpośrednio u autora rejestracji można dokonać za cenę 25 euro (plus koszty przelewu). Z rejestracji zwolnione są osoby, które zakupiły karty USB produkowane przez firmę E3B, a także posiadacze Pegasosa. Zwolnione, gdyż Poseidon jest wliczony w cenę Pegasosa z MorphOSem, a także w cenę kart firmy E3B i ci użytkownicy otrzymują od razu pełną wersję tego pakietu.
Można dyskutować, czy cena rejestracji jest wysoka. Patrząc z perspektywy małego rynku amigowego, jak za narzędzie, które może stać się czymś co będziemy prawie codziennie wykorzystywać nie jest to dużo. Z drugiej jednak strony koszt rejestracji wynosi prawie połowę ceny np. karty USB Spider-II, co w sumie może dać nawet dwukrotnie wyższą cenę niż relatywna karta USB dla peceta. W takiej sytuacji oczywiście należy poruszyć kwestię jakości jaką za sobą pociąga Poseidon?
Poseidon składa się z dwóch podstawowych części - głównego archiwum ze stosem, a także sterownika do naszej karty. Po pobraniu odpowiednich plików i rozpakowaniu możemy rozpocząć proces instalacji. Przebiega ona szybko i łatwo. W zasadzie to instaler sam wszystko robi za nas, pyta gdzie i co ma zainstalować. Po zainstalowaniu pakietu możemy zrestartować komputer i już posiadamy obsługę urządzeń USB. Podczas pierwszego podłączenia urządzenia USB należy uruchomić program Trident (trójząb), który stanowi istotę Poseidona. To tutaj dokonujemy ustawień nowego sprzętu jak i stąd możemy dowiedzieć się co jest nie tak i na przykład wygenerować raport do autora, który pomoże rozwiązać nasz problem.
Skoro już posiadamy stos USB w naszym systemie, co możemy przy jego pomocy obsługiwać? Odpowiedź jest prosta - praktycznie wszystko. Jednakże nie można zapominać, że niektóre urządzenia nadal wymagają obsługi ze strony systemu. Po zainstalowaniu Poseidona możemy podłączyć i zobaczyć w systemie drukarkę, ale nadal będziemy najprawdopodobniej potrzebować odpowiedniego sterownika lub programu (np. TurboPrint), który pozwoli ją wykorzystać. Na stronie Poseidona znajduje się pełna lista obsługiwanych przez niego urządzeń. Możemy tam znaleźć chyba wszystko czego będziemy szukać: drukarki, karty pamięci, napędy, huby, modemy, aparaty cyfrowe, skanery. Lista stale się powiększa. Budowana jest ona zwłaszcza na podstawie próśb użytkowników. Nie każda z próśb jest realizowana. Trudno stwierdzić z jakiej przyczyny - prawdopodobnie prace trwają lub autor nie posiada dostępu do urządzenia. Do takich urządzeń, z doświadczenia Krzysztofa, można zaliczyć telefon Motorola 720i, który aby skorzystać z modemu w GPRSie musi "dogadać się" z jakimś amigowym stosem TCP/IP (Miami, Genesis, AmiTerm). Póki co - nie udało się.
Zasadniczo nowe urządzenia same się konfigurują, lecz zdarzają się takie, że musimy dokonać konfiguracji ręcznie przy pomocy Tridenta. Nie jest to taka prosta sprawa, ale w razie problemów możemy zawsze skontaktować się bezpośrednio z autorem (który z całą pewnością odpowie na każdy mail) lub zapytać na specjalnej liście dyskusyjnej (gdzie autor również się udziela). Podczas normalnego korzystania z urządzeń USB największe problemy sprawiają jednak nie braki Poseidona, który jest programem dopracowanym i bardzo stabilnym, lecz braki występujące w naszym systemie. Dla przykładu joystick USB jest prawidłowo rozpoznawany przez Poseidona, lecz nie ma żadnej możliwości wykorzystania go, gdyż po prostu nie ma programów (a konkretniej gier), które z niego korzystają. Podobnie sprawa przedstawia się też z wypalarkami USB, które są widziane przez system i traktowane jako zwykłe CD-Romy. Żaden z obecnie istniejących programów do wypalania płyt nie posiada odpowiednich sterowników pozwalających cokolwiek na takiej wypalarce wypalić, a co ciekawe nawet odczytać danych (trzeba uciekać się do sztuczek z wykorzystaniem ME-320, jednak o wypalaniu nadal nie ma mowy).
Pomimo swoich wszystkich niebywałych zalet, Poseidon posiada również wady. Już wiele rzeczy podłączałem pod amigowe USB (w moim przypadku Spidera 2.0 USB) i zauważyłem coś niepokojącego. Autor Poseidona nie testuje swojego oprogramowania na kontrolerach USB2.0. Wyszedł widać z założenia, że USB jest kompatybilne w dół. Póki co tylko Spider obsługuje USB2.0 a i nawet Pegasos ma stary USB1.1. Okazuje się jednak, że urządzenie USB podpięte do kontrolera USB ustawia się w tryb pracy najnowszy i najszybszy.
Ostatnio zakupiłem aparat Sony DSC-V1. Ponieważ wyczytałem w instrukcji, że po podłączeniu do USB zachowuje się jak zwykła dyskietka wymienna, nie myślałem o zakupie czytnika kart Memory Stick Pro. Jakie było moje zdziwienie jak po podłączeniu aparatu do dowolnego gniazda USB w Spiderze, Trident zaczął wypisywać różne błędy. Nie pomogło ręczne ustawienie parametrów massstorage.class. Na Workbenchu nie pojawiała się wymienna dyskietka. Napisałem zapytanie do Elboxu i przez Sebastiana do autora Poseidona. Odzew był nawet szybki. Autor Poseidona podesłał nową bibliotekę poseidon.library, a Elbox nowy (beta) spider.device V3.8.
Okazało się, że nowa biblioteka poseidon.library nic nie zmieniła, dalej sypały się błędy i współpraca z aparatem nie była możliwa. Lekarstwem okazał się nowy sterownik spider.device Elboxu. Postanowili w nim sprawdzić swoje założenia, że coś jest nie tak z Poseidonem i urządzeniami USB2.0. Elbox napisał mi tak: "Ta wersja sterownika ma zaimplementowane programowe timeouty, które umożliwiają dokładniejszą niż dotąd diagnostykę klas Poseidona. Chodzi o przypadki gdy Poseidon (massstorage class) wysyła do urządzenia USB rozkaz nie obsługiwany przez to urządzenie. Przy zainstalowanym spider.device 3.8 raportowanie błędów przez aparat nie wstrzyma wysyłania do niego następnych komend. Gdyby pamięć aparatu dalej nie była przez fat95 rozpoznawana proszę podłączyć aparat do najniższego zewnętrznego portu Spidera. W tym porcie komunikacja z aparatem będzie przebiegała procedurami USB 1.1." I to właśnie pomogło. Trzeba po prostu wymusić współpracę urządzenia USB2.0 tak jakby było USB1.1. Aparat podłączony teraz do najniższego zewnętrznego portu Spidera, został wykryty jak wymienna dyskietka. Po drodze wkradł się mały błąd do beta sterownika Spidera, że przestała działać myszka USB, ale już na drugi dzień otrzymałem spider.device V3.9 bez błędu i mogłem bezproblemowo korzystać ze wszystkich podłączonych urządzeń USB.
Problem Poseidona, który błędnie rozpoznaje USB2.0 i wyświetla złe prędkości urządzeń USB2.0 (zamiast Hi-Speed pokazuje Full-Speed), bezpośrednio nadal nie jest rozwiązany. Nie wiadomo kiedy autor Poseidona to naprawi. Odpowiednie raporty już zostały do niego wysłane. Całkiem niedawno powstała nowa wersja ArakAttack, która zapewnia obsługę USB2.0 przez Amithlona i urządzenia o standardzie OpenPCI. Mediator, a co za tym idzie Spider póki co do takich nie należą. Można jedynie domniemywać, że ArakAttack, jako osobny sterownik współpracujący z Poseidonem może mieć podobne, o ile nie takie samo, działanie jak spider.device 3.9. Osobiście jestem zadowolony z transferu danych rzędu 750kB/s. Przynajmniej nie muszę kupować dodatkowo czytnika kart Memory Stick Pro, a w razie potrzeby mogę spokojnie wykorzystać aparat jako przenośną dyskietkę (256MB do różnych rzeczy może wystarczyć).
Czas na podsumowanie. Czy warto? Jeżeli potrzebujesz dostępu do różnego typu urządzeń pamięci masowej, aparatów cyfrowych, kart pamięci, Poseidon jest dokładnie tym czego szukasz, aby do tego wszystkiego zapewnić sobie dostęp. Jest warty każdej złotówki, którą za niego zapłacisz i z całą pewnością nie zawiedziesz się na solidności jego wykonania, jakości jaką oferuje i pomocy jaką w każdej chwili możesz uzyskać od autora. Jeżeli Poseidon byłby Ci tylko potrzebny do obsługi myszy optycznej (która działa lepiej niż standardowa) lub klawiatury USB albo na przykład tylko drukarki, warto zastanowić się czy nie taniej będzie zostać przy standardowych wersjach tego typu urządzeń. Oczywiście dochodzimy tutaj także do kwestii wygody. Sami musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czy szybciej i przyjemniej drukować przy pomocy drukarki USB czy męczyć się z drukarkę pracującą na porcie równoległym.
Jeżeli upatrujesz rozwoju swojego komputera o nowe komponenty w wersji USB (np. joystick czy nagrywarka), warto też spojrzeć czy samo podłączenie coś da, czy zapewnione jest wykorzystanie tego urządzenia przez system. Wartość Poseidona z całą pewnością mierzona jest w kategoriach użyteczności, a ten aspekt jak wiadomo jest względny i zależy wyłącznie od nas samych.
P.S. Jeszcze dodam, że na Aminecie pojawił się programik PtpDigCam. Jest to dobry znak dla nowych urządzeń jak aparaty cyfrowe, które pracują także w nowym USB PTP, a przy zwykłym USB Poseidon wykrywa taki aparat jako urządzenie Vendor Specific. USB PTP jest zgodny z Windows XP i MacOSX i podejrzewam, że wiele tanich aparatów cyfrowych będzie działać tylko w tym protokole. Ja w swoim aparacie przełączyłem USB z "normal" na "PTP" i sprawdziłem działanie programu PtpDigCam. Działa poprawnie. Nawet szybciej przesyła dane, bo odbywa się to bez uczestnictwa Fat95. Szkoda, że nie ma możliwości wyboru przenoszonego zdjęcia. Po prostu przegrywa on wszystkie zdjęcia z wybranego katalogu. Myślę jednak, że ten program będzie się rozwijał. Ja jednak pozostaję przy Poseidonie i Fat95. Jest to wygodne i można przesyłać dane w obie strony (jak to bywa ze zwykłą dyskietką).