Osoby, które oglądały film "Powrót Jedi" (a ktoś nie oglądał?) pamiętają zapewne scenę leśnego pościgu na odrzutowych skuterach. Szczęśliwcy, którzy posiadali w 1983 r. (rok premiery filmu) ZX Spectrum mogli w domowym zaciszu wziąć udział w podobnym wyścigu. Pod warunkiem, że nabyli wcześniej grę "3D Deathchase".
"3D Deathchase" to połączenie strzelaniny z symulatorem jazdy na motocyklu. Gracz wciela się w motocyklistę, którego zadaniem jest patrolowanie ośmiu sektorów porośniętych drzewami. W każdym z sektorów należy wyeliminować dwóch motocyklistów wroga. Do ich eliminacji służy fotonowe działko, którego można używać dopiero po zbliżeniu się na odpowiednią odległość do przeciwnika (wskaźnik "Range" zaczyna wtedy migać). Oprócz motocyklistów można ustrzelić także czołgi i helikoptery, ale jest to traktowane jako bonus i nie stanowi warunku ukończenia danego etapu. Wrogowie nie są uzbrojeni i w żaden sposób nie atakują gracza. Na czym polega zatem trudność gry? Jak już wcześniej wspominałem pościg odbywa się na zadrzewionym terenie, więc trzeba wykazać się niezłym refleksem, aby ścigając motocyklistów nie przywalić w drzewo. A warto tu zaznaczyć, że z każdym kolejnym sektorem ilość drzew wzrasta, a dogonić przeciwników można tylko jadąc z maksymalną prędkością... Każdy sektor patroluje się dwa razy - w dzień i w nocy. Cała gra to zatem 16 pościgów, po zaliczeniu których zabawa zaczyna się od początku.
Grafika w grze jest dość prosta, na ekranie widać tylko to, co niezbędne, bez żadnych ozdobników. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jest to produkcja z 1983 r. oraz że do jej uruchomienia wystarczał wczesny model ZX Spectrum z 16 kilobajtami pamięci, poziom grafiki zasługuje na uznanie. Podobnie jest z oprawą dźwiękową - w sumie kilka dźwięków, ale dobrze dobranych i w zupełności wystarczających.
"3D Deathchase" to absolutny klasyk wśród gier dla ZX Spectrum. W chwili ukazania się wyprzedzała o lata świetlne większość obecnych wtedy na rynku gier. Wszystko to dzięki nowatorstwu tematyki i jakości wykonania (grę napisano w całości w kodzie maszynowym, co nie było wtedy jeszcze powszechnym zjawiskiem). Ciekawostką jest fakt, że gra mimo olbrzymiej popularności nie doczekała się kontynuacji ani naśladowców. Jej autor, Mervyn Estcourt, napisał jeszcze tylko dwie inne gry, a potem słuch o nim zaginął. Innym twórcom nie starczyło widocznie odwagi, aby zmierzyć się z legendą. "3D Deathchase" doczekała się za to kilku remake'ów wydanych na PC, ale mimo lepszej grafiki nie udało im się dorównać grywalnością oryginałowi.
3D Deathchase - Micromega'83 | ||||
75 | ||||
75 | ||||
70 | ||||