Ambermoon, grałem w to rok czasu, nie wychodziłem na podwórko, opóźniłem się w nauce, etc. ;) Ale warto było

Przeszedłem.
Inną tego typu grą był Legion, przechodziłem wiele razy, do tej gry można ciągle powracać i tracić z nią czas ;)
Civilization - nawet na dyskietkach, warto było żmieniać, kiedyś pamiętam nie wiedziałem jak zapisywać stan gry na dyskietce to zostawiało się komputer na noc ;)
UFO: Enemy Uknown - podobnie jak Amberoon grałem chyba rok (na dyskietkach na A600!), z przerwami oczywiście (SWIV, Second Samuraj, Jaguar, Moonstone - to były przerywniki właściwie;)), póżniej podobnie z wersją na HD na A1200 (musiałem przez dłuższy czas startować bez s-s ze specjalnie przygotowanej dyskietki (żeby gra miała pamięć),
Stunt Car Racer - kilka mięsięcy życia by się zebrało ;)
Poza tym dużo też, może po kilka lat na
Frontier i SWOS.
Również dużo, ale już mniej niż poprzednie tytuły zajęły mi czas mojego życia ;) Dyna Blaster, Superfrog (do dzisiaj gram;), Crazy Footbal, IK+, Franko, Pirates, Populous 2, Lemmings 2, Benefactor, K240, Ishar 2, Speedball 2 i Street Figher 2, 4DSportsBoxing, Heimdall 2, SlamTilt.
W te gry proporcjonalnie najdłużej grałem, zabrały mi kilka lat życia (w sumie), najwięcej czasu przy nich spędziłem i nie uważam to za czas stracony
Głównie to strategie i crpg najdłużej trzymają, rzadziej flipery, platformówki czy przygodówki.