luzik, zdarza się
.
Wiesz, ogólnie chodzi o to, że możliwości modulowania dźwięku wewnatrz samego Protrackera są dość ograniczone. W zasadzie możemy modulować tylko częstotliwość i głośność dźwięku, ew. miejsce startu (offset) sampla, bo na to pozwala Paula. Dodatkowo można dźwięki poloopować odpowiednio i to tyle. Przy wielu gatunkach muzycznych to w zupełności wystarczy. Powstało wszak multum utworów na Amidze. Ale czasem fajnie byłoby mieć coś jeszcze, co poszerzałoby paletę brzmieniową Pauli, której Protracker z całą pewnością nie wyczerpuje. A jednocześnie nie redukowaloby to Protrackera do roli prostego wyzwalacza dźwięków, które stworzone zostały poza nim samym. Dlatego ludzie eksperymentowali na różne sposoby, także z Protrackerem, który był i jest de facto standardem w muzyce amigowej przez długie lata. Więc jest sam w sobie platformą, którego ograniczenia próbowało się obejść, oszukać, nagiąć dla stworzenia czegość oryginalnego. Czasem chodziło o rozmiar, a czasem o brzmienia dla samego brzmienia, a czasem nawet wcale nie chodziło o brzmienie jak np. u Dreamera w "Black Queen".
W przypadku modułu Whiskasa, do którego się odnosiłem, był to ciekawy patent na uzyskanie modulacji symulującej przestrajanie filtra. Ten sposób mi do głowy wcześniej nie przyszedł, dlatego wywołał u mnie efekt
. Nawet mimo jego ograniczonej użyteczności to ciekawe podejście do syntezy wavetable na Pauli. Ciekawe, bo mocno nieintuicyjne gdy do uzyskania takiej modulacji używasz tego rejestru, który z założenia miał służyć do odgrywania nutek czy LFO. Wydaje mi się, że żaden z istniejących na Amidze trackerów umożliwiających syntezowanie dźwięku nie robi tego w ten sposób, chociaż może są ku temu uzasadnione powody.
W każdym razie, wracając do Protrackera, w niektórych gatunkach muzycznych tego i innego typu modulacje są pożadane i pozwalają urozmaicać brzmienie muzyki. W Protrackerze ograniczeniem jest nie tylko rozmiar, ale też np. liczba slotów na sample, które dość łatwo można zapełnić, jeśli się pojedzie na bogato np. wrzucając sobie instrumenty w wielu wariantach. Jakimś tam lekarstwem na to jest np. używanie komendy 9xx dzięki czemu można jeden slot na sampal użyć wielokrotnie, ale jego skutkiem ubocznym jest np. problem z ustawieniem głośności takiego sampla w patternie, bo mamy w tam tylko jedną linię komend na kanał. I w przypadku tego chiptunka, który zamieściłem powyżej wg mnie istotniejsze jest, że ten delikatny "movement" linii basowej uzyskany jest w zasadzie przez zajęcie tylko jednego slotu na sample.
Oczywiście to wszystko w ramach ciekawostki. Raczej nie zamierzam pisać modułów w ten sposób, bo kombinowanie w taki sposób z tempem modułu jest niewygodne. Ale kto wie, może ktoś popisze się bogatszą wyobraźnią i rozwiąże również tę niedogodność.