Miejsce drugie to chyba jakieś nieporozumienie
Też mi się tak wydaje. Chyba po prostu Dalezy obstwił dwa composy (oldschool i streaming).
To w sumie jest ciekawy temat do pociągnięcia - jak dalej ma wyglądać ocenianie prac na competitions, gdy na parties jest mało ludzi.
Dawniej sprawa była dosyć prosta - głosowało się, co w sumie zrozumiałe, na kolegów (żeby wesprzeć), niektórzy głosowali mniej lub bardziej uczciwie, ale w przypadku np. 500 osób na party, nawet gdy 10 kolegów załosowało na kogoś, to nie miało to większego wpływu na wynik.
To jak w przypadku polityki - gdyby poseł Kowalski startował z okręgu, w którym jest tylko 3 wyborców (licząc jego i żonę oraz jedną osobę spoza rodziny), to głos jego i żony zapewniłby mu zwycięstwo. Ten sam głos, przy 20 tys. głosujących, to nic nieznacząca kropla, która jedynie w nadzwyczajnych okolicznościach może przeważyć szalę.
I tak dochodzimy do sedna. Myślałem nad tym dosyć długo i stwierdzam (inaczej niż kiedyś), że głosowanie na kolegów nie jest złe - gdy się z kolegami siedzi wspólnie na sofie, to miłym gestem jest oddanie głosu "na zachętę". Niektórzy mogą nie być również w stanie gorzej ocenić kogoś, kto siedzi obok. Należy więc, pomijając wyśrubowane standardy moralne, przymknąć nieraz oko na to, że kolega od kolegi dostanie maksymalną liczbę punktów.
Problem zaczyna się, gdy raptem 5 lub 10 kolegów stanowi 20% głosujących. To już mocno zniekształca wyniki i można wystawić nawet najbardziej niesamowitą pracę, a przegrać z compofillerem napisanym przez 5 minut na party przy pomocy jednego sampla.
Może więc czas już nieco zmienić reguły obowiązujące od lat? Może warto zaprosić np. 3 muzyków, którzy nie wystawiają swoich utworów, albo nawet muzyków spoza sceny (lub ogólnie ludzi spoza sceny, niekoniecznie muzyków), którzy tworzyliby jury. Głos takiego jury i głos ludzi na party byłyby sumowane w proporcjach 50% / 50%.
Dałoby to też dodatkową motywację nawet tym, którzy ewentualnie nie załapią się na podium - podobnie jak w przypadku Eurowizji, może się okazać, że np. ktoś zdobył "nagrodę jury" mimo, że zajął 4. miejsce (albo odwrotnie - "nagrodę publiczności"). Nie miałoby to wpływu na sam wynik, ale jednak dawałoby satysfakcję.
Piszę to wszystko nie dlatego,że jestem zawiedziony wynikiem. Zdarzało mi się wygrywać i zdarzało mi się wystawić coś kompletnie nietrafionego - różnie bywało. Piszę, bo lubię się nad takimi rzeczami zastanawiać i nad nimi dyskutować.
Czasy się zmieniają, motywacja wielu ludzi do wystawiania swoich prac może być coraz mniejsza, mogą się pojawić oskarżenia o fałszowanie wyników (w kierunku organiztorów) spowodowane "dziwnymi" wynikami (wiadomo, każdy uważa, że to on ma ten nawłaściwszy gust i gdy wyniki znacznie odbiegają, rodzą się teorie spiskowe).
Jak myślicie - czy na parties da się jeszcze usprawnić system głosowania?