Jeśli nie zamierzasz zarabiać na filmie to nie ma problemu, możesz wykorzystać dowolny scenowy kawałek bez pytania autora o zgodę, choć w sumie należy to do dobrego tonu.
To ja tak tylko na marginesie, bo temat jakby bezpośrednio mnie dotyczy, gdyż spotkała mnie taka niemiła niespodzianka:
Pomimo, że nie jest to "copyright strike", to YT będzie pokazywał reklamy w niektórych krajach (ja nie mam z tego żadnego Ad Revenue, nie jestem w programie partnerskim YouTube, a mój kanał nigdy nie był tworzony z myślą o zarabianiu na czymkolwiek), a $$$ z tego będą szły do autora (cześć, Jazzcat!).
Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że było to dla mnie niezbyt miłe zaskoczenie... Nagrałem demo, które lubię i szanuję ze swojej własnej maszyny (warto tu zaznaczyć, że był to pierwszy w życiu capture z V4) z dbałością o najwyższą jakość na każdym kroku (nie wziąłem sobie muzyki luzem i nie zilustrowałem nią np. wycieczki po muzeum czy road tripu do Lichenia) - a więc audiowizualnie jest to dokładnie to, co autorzy stworzyli, demoscenowy produkt, którzy autorzy wystawili na jakimś party (nota bene, "Human Traffic" wystawiony był na Revision 2011, gdzie mocno nacisk kładzie się na licencje Creative Commons dla rzeczy tam wystawianych, lub wyraźne wskazanie "komercyjnych" wykonawców - w tym przypadku autorem wg credits widocznych w demie jest nasz znany i lubiany "Jazzcat" a nie "Piotr Pacyna z zespołem", choć w "readme" jest dodatkowo wspomiany wokalista oraz gitarzysta). Trochę mnie to ubodło, bo przecież podałem linki do oryginału (pouet.net, ADA), a sam materiał nie jest modyfikowany w żaden sposób. Nawet tekst z "readme" jest widoczny na ekranie z CLI. Wyszedłem z założenia, że oryginalni autorzy są na wszystkie możliwe sposoby wymienieni w tym wideo, a jednak ContentID zadziałał i nie było to najmilsze z "demoscenowych" doświadczeń ;) Gdyby tak miało być za każdym nagranym z Amigi demem, to bym sobie odpuścił po prostu...
Reasumując, moje spostrzeżenie jest takie, że gdy wypuszcza ktoś demo na nasze archaiczne maszynki z super muzyką, to naprawdę nie jest miłe, gdy po jakimś czasie utwór staje się "komercyjny", a YT wyświetla reklamy na zapisie tegoż dema (w ekstremalnych wypadkach blokuje jego wyświetlanie w niektórych krajach) z kanału, który nie jest nawet w programie partnerskim (czyt. nie zarabia nic na tym). Nie znam dokładnie losów tej piosenki i co było najpierw - czy muzyka została stworzona specjalnie do dema czy po prostu wykorzystaliście wcześniejszy, stworzony "luzem" utwór - niemniej jednak coś, co staje się częścią Demosceny nie powinno działać w ten sposób. A tym bardziej, gdy muzyka jest prezentowana 1:1 wraz z oryginalnym demem i w żaden sposób nie ma ingerenecji w oryginalne dzieło (nawet odtwarzanie jest 14bit 28kHz).
To tyle z moich przemyśleń, dziękuję za uwagę, no hard feelings ;)