Pewnego pięknego poranka wybrałem się na wycieczkę do Łodzi. Pewnie się domyślacie co było celem tej wycieczki. Po dość męczącej podróży mój Pegaz był już w domu. Przywiozłem go w pudełku po płycie od PC, które się w dodatku nie domykało opierając się o kartę procesorową. Jednak nie przeszkadzało mi to zbytnio, bo byłem bardzo szczęśliwy mając takie cacko na kolanach. W zestawie oprócz pudła było:
Dane techniczne płyty głównej Pegasos 1 (opisywanej w tym artykule):
Dane techniczne płyty głównej Pegasos 2:
Do kompletu brakuje tylko pamięci. Najlepiej kupić ją od razu w eFunzine.
Z racji, że posiadałem w domu kilka pamięci typu DIMM i byłem przekonany, że któryś z nich
zadziała nie zrobiłem tego i pojawiły się pierwsze zgrzyty. Kompletnie nie mogłem dopasować żadnej kości pamięci.
Dopiero znajomy mnie poratował DIMM-em 128 MB, ze swojego PC. Generalnie
działają wszystkie pamięci oznaczone jako BX. Są one jednak dużo droższe od
"zwykłych". Dużą szansę na zadziałanie mają pamięci Registered. Jak je
rozpoznać? Należy poszukać na nich malukiego układu logicznego. Każda
pamięć Registered takowy posiada. Odpowiada on za jej buforowanie. Listę
działających pamięci można znaleźć
tutaj.
Kolejna rzecz, na którą
warto zwrócić uwagę to taśmy. Muszą być koniecznie osiemdziesięciożyłowe. W
przypadku innych taśm będą duże kłopoty. Montaż płyty w obudowie nie jest
tak skomplikowany jak A1200. Wystarczy założyć tylny panel i przykręcić
kilka śrubek. Potem kabelki i power on. Na początek uwaga! Jeśli mamy
myszkę PS/2, to nie należy nią ruszać podczas startu systemu. Spowoduje to
przerwanie jego wczytywania się. Ta niedogodność ma być wyeliminowana w kolejnym
OpenFirmware. Z myszkami USB nie ma najmniejszego problemu.
Po około 10 sekundach od włączenia komputera, moim oczom ukazał się czarny ekran z
kilkoma linijkami tekstu. Włożyłem płytę do CD-ROM-u, przepisałem z jego
opakowania formułkę bootowania i wszystko ruszyło. MorphOS się uruchomił bez
przeszkód. Nadszedł czas na partycjonowanie dysku. Służy do tego program
SCSIConfig, który prawdę mówiąc nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia.
Zdecydowanie wolę HDToolBoxa z AmigaOS 3.9. Tutaj pojawił się kolejny problem.
Standardowa maska jest źle wpisana. Prawidłowa powinna wyglądać tak:
0xfffffffe. Pierwsza partycja jaką należy utworzyć to partycja na boot.img.
Jej sugerowana wielkość wynosi 75 MB (ja mam 50 MB) ze względu na to, że można
tam trzymać kilka obrazów "ROM-u". Jeden obraz ma około 1.5 MB. Ta partycja
koniecznie musi być w FFS oraz NIE może być bootująca. Dopiero systemowa
powinna mieć "zaptaszkowane" boot. Dalsze partycje proponuje robić w SFS.
Instalacja MorphOS-a jest banalnie prosta. Wystarczy skopiowiać zawartość płyty na partycję systemową bądź skorzystać ze skryptu, który za nas to zrobi. Następnie wykonujemy reset oraz przestawiamy bootowanie z CD-ROM-u na dysk. Podstawowy system wczytuje się kilka sekund, lecz jest bardzo ubogi i bez kilku dodatkowych części z AmigaOS 3.9 (w moim przypadku) się nie obyło. Przy tym dodawaniu jednak trzeba być naprawdę bardzo ostrożnym. Mamy teraz "pod opieką" dwa systemy. Jeden mieści się w katalogu SYS:, a drugi w MOSSYS:. Oba mają strukturę katalogów odpowiadającą AmigaOS. Najważniejsze jest to, aby nic się nie powtórzyło w jednym i drugim "systemie". Niezbyt dobrym pomysłem jest też zastępowanie natywnych części systemu starymi. Jeśli tylko będziemy trzymać się tej zasady unikniemy wielu kłopotów. Ja niestety byłem dość nieuważny i kilka bibliotek oraz klas MUI się powtórzyło. Z tego powodu miałem spore kłopoty ze stabilnością. Objawy były naprawdę dziwne. Przykładem może być nieuruchamianie się programów. Po prostu klikałem na ikonkę i nic. Jednak po przejrzeniu katalogów systemowych i uporządkowaniu ich, wszystko wróciło do normy.
MorphOS-owym odpowiednikiem Workbencha jest Ambient. Uważam, że jest to
najsłabsza część systemu. Jest w nim sporo bajerów, ale brakuje naprawdę
użytecznych rzeczy takich jak mechanizm deficons czy możliwość edytowania
górnego menu, które notabene za bogate też nie jest. Pewnym pocieszeniem
może być menu kontekstowe pozwalające na wykonanie w prosty sposób
podstawowych operacji na ikonkach takich jak Snapshot, Information, Delete
czy Rename. Intuition oparte jest o
system skórek. Niektóre są proste, inne bardzo "bajeranckie". Każdy
znajdzie coś dla siebie. Szkoda tylko, że nie działają zestawy gadżetów z
VisualPrefs. Ale może to i dobrze? System skórek jest o wiele bardziej
rozwinięty niż gadżetów w VP. Być może w przyszłości powstanie jakiś konwerter.
Wraz z pojawieniem się MorphOS-a 1.4.5, a w nim nowego Ambienta system stał się o wiele bardziej przyjazny. Polecam używanie codziennie kompilowanych wersji beta Ambienta, które znajdują się na tej stronie.
Poprawiono stabilność oraz prędkość, ale, co najważniejsze, stał się bardziej użyteczny. Doszedł system filetypów. Jak na razie konfigurowany tylko za pomocą plików tekstowych. Listery wreszcie stały się funkcjonalne. Pliki przeglądać można w dwóch trybach: standardowym taki jaki znamy z Workbencha (każdy katalog w nowym oknie) lub trybie tzw. browsera (wszystko w jednym okienku z toolbarem). Toolbar w trybie browsera jest oczywiście konfigurowalny. Jak na Ambienta przystało oprócz funkcjonalności doszło kilka bajerków cieszących oko np. ikonki w menu kontekstowym czy płynnie pojawiające się ikonki na blacie. Dodam jeszcze, że powstało coś takiego jak My MorphOS wzorowane na windowsowym "Moim Komputerze".
Wyciąganie ikonek na blat odbywa się troszkę inaczej niż w AmigaOS. Tutaj wystarczy przeciągnąć na blat to, co chcemy mieć zawsze pod ręką. Do ikonki dodaje się znana z Windowsów strzałeczka, ale jest ona w MorphOS-ie dużo ładniejsza niż w produkcie Microsoftu. Można ją jednak wyłączyć. Wyrzucanie ikon z blatu nie uległo zmianie w stosunku do AmigaOS 3.x. Zmieniło się tutaj trochę od strony technicznej. Nie ma bowiem już plików .backdrop, choć jeśli ktoś chce i stworzy sobie je ręcznie, także zostaną obsłużone. Nie ma to chyba jednak większego sensu. Same ikonki są naprawdę ładne. Można je zaznaczać na osiem różnych sposobów, napisy pod nimi mogą mieć siedem różnych styli i nie mam na myśli czcionek. Do dobrze znanych shadow i outline dołączyły między innymi gradienty czy raczej bezużyteczny tryb multicolor (każda literka w innym kolorze). Działąją bez żadnych kombinacji czcionki True Type. Prezentują się bardzo ładnie. Rzecz jasna wygładzania nie zabrakło. Takich perełek jest jeszcze kilka. Zwiększa to walory wizulane, ale funkcjonalności nie dodaje.
W aktualnej wersji Ambienta sposobów na zaznacznie ikonek jest nieco mnie tak jak i rodzajów podpisów pod ikonkami. Sądze jednak, że to niewielka strata. Za to możemy włączyć na ikonkach dysków graficzne lub tekstowe pokazywanie ich zajętości.
Prędkość jest powalająca i zrywa czapkę z głowy. Widać to na pierwszy rzut
oka otwierając np. okienko. Pojawia się natychmiastowo. Przesuwanie
wypełnionych okien jest bardzo płynne. Można je notabene wysuwać poza ekran.
Jeśli jednak tego nie lubimy, to nic nie stoi na przeszkodzie aby to
wyłączyć. Ze zmianą ich rozmiaru jest troszkę gorzej, zwłaszcza przy
skomplikowanych oknach MUI. Normalne okienka z ikonkami nie wykazują jednak
żadnego spowolnienia. Podobnie jest z wysuwaniem okien poza ekran i tutaj również można wyłączyć przesuwanie/skalowanie wypełnionych okien. Dwuklik środkowym
klawiszem myszki daje możliwość swobodnego przewijania zawartości okienek za
pomocą ruchu myszki. Bardzo się to przydaje podczas przeglądania katalogów z
dużą ilością plików oraz stron WWW. Ten "trick" nie działa jednak w AWebie.
Ogólnie obsługa rolki w myszce jest praktycznie wszędzie. Istnieje także
możliwość zmiany rozmiaru okien nie tylko przez służący do tego gadżet, ale
także przez rozciąganie ich chwytając za różne ich krawędzie. Podkład na blat
może być wycentrowany bądź przeskalowany do rozdzielczości ekranu. Oprócz
obrazka można ustawić dowolny kolor. Szkoda tylko, że nie ma możliwości
podłożenia gradientu. W przypadku okienek można dać obrazek lub ustawić
kolor. Kolejną opcją zwiększającą funkcjonalność jest możliwość tworzenia
prostych paneli z ikonkami. Można je porównać z AmiDockiem z AmigaOS 3.9.
Jako jego tło możemy dać oprócz teksturki także gradient. Brakuje mi tutaj przezroczystości.
Zapomniałbym jeszcze o jednej przyjemnej funkcji. Mianowicie w Ambienta jest
wbudowane to, co dawało nam wcześniej DepthMenu. Dodatkowo w menu ekranów są
umieszczane ich miniaturki co przy większej ich liczbie skutecznie spowalnia
wyświetlanie tegoż menu, ale tylko na ekranach 32-bitowych. W 16-bitach menu
pojawia się natychmiastowo. Niewielką, aczkolwiek miłą rzeczą, jest
dzielenie długich nazw pod ikonkami na kilka linijek.
Podsumowując, Ambient jest już w zaawansowanym stadium rozwoju i można go swobodnie używać.
Co więcej jest dynamicznie rozwijany i praktycznie codziennie dochodzą do niego
jakieś nowinki. Zdecydowanie zostawił w tyle Workbencha znanego z AmigaOS 3.x. W zasadzie
jedna rzecz, której mu brakuje to edycja górnego menu.
Mówiąc o wyglądzie nie można nie wspomnieć o nowym MUI, na bazie którego
pracuje Ambient. Jego możliwości są niesamowite. Według mnie, w świecie
desktopów nie ma drugiego tak konfigurowalnego interfejsu. Ale przejdźmy do
konkretów. Są te sławne już gradienty. Można je nakładać praktycznie na
każdy element GUI. Bardzo rozbudowano system nakładania teksturek. Od teraz
oprócz wyboru samej teksturki możemy zmienić wartości składowe kolorów (RGB),
kontrolować jasność oraz sprawić, że nasz podkład będzie negatywem bądź
straci kolory, czyli będzie w odcieniach szarości. Wszystkie te opcje można
dowolnie ze sobą mieszać. Dodano także menu, które wyświetlane jest w oknie
programu i jest dokładnym odzwierciedleniem tego, co jest na górnej belce.
Może być ono dowolnie przemieszczane tzn. może być u góry, na dole, po lewej
czy po prawej stronie okna, albo może go nie być w ogóle. Oczywiście jego
wygląd zależy tylko od naszego "widzimisie". Brakuje w nim tylko przezroczystości.
W menu kontekstowym, które teraz także można konfigurować również przydałaby się
przezroczystość. Dla ramek można ustawić w procentach różny stopień przezroczystości.
Przezroczystość jest rysowana za pomocą kanału alpha,
więc wymagany jest tryb Hi/True Color. Piktogramy wreszcie mogą być kolorowe. Z MorphOS-em
dostarczony jest zestaw bardzo ładnych obrazków idealnie do tego się nadających.
Nie ma już programu PSI. Przeniesiono go do System Settings, ale o tym
dalej. Bardzo przydatną rzeczą jest możliwość kopiowania do schowka prawie
każdego ciągu tekstowego znajdującego sie w oknach MUI.
Jedyna rzecz, którą mogę sobie wyobrazić, a której w MUI nie ma, to
możliwość nadania przezroczystości czy efektu blur na każdy element GUI.
Pomyślcie jakby to było gdyby kliknąć na przycisk, a on stanie się
półprzezroczysty bądź lekko rozmyty. Mimo to jest bardzo dobrze.
Teraz kilka spraw technicznych. Klasy MUI są podzielone na dwie grupy. Podstawowe i dodatkowe. Myślę, że ten podział został wprowadzony ze względu na mnogość klas. Ma on na celu zwiększenie przejrzystości. Kilka klas jest natywnych, ale bez tych na 68k się nie obejdzie. Działąją bez problemu. Ważną zmianą jest brak odświeżania smart. Powoduje to przy niektórych programach błędy w odświeżaniu. Z tego co wiem od dawna zaleca się nie używanie "smart refresh", ale programiści to widocznie zignorowali. Teraz już nie będą mieli wyboru. Myśle, że to dobrze. Jednak moim skromnym zdaniem powinna być opcja pozwalająca włączyć odświeżanie smart dla użytkownika, ale programista powinien być "zmuszony" pisać dla "simple refresh".
Aktualna wersja MUI, czyli 4.0 pozwala nam dodatkowo zmieniać ustawienia
w czasie rzeczywistym. Do wybierania kolorów, ustawiania gradientów
wykorzystane zostały "koła", które najlepiwej widać na obrazku. Niestety
nie ma możliwości kopiowania tekstu z dowolonych okien MUI. Oprócz tego MUI w tej
wersji zmieniło się wewnętrznie dość znacznie. Jest szybsze i zawiera mniej błędów.
Pojawiają się programy, które korzystają tylko z tej wersji MUI np. nowe wersje
Ambienta.
Niewątpliwie najmocniejszą stroną MorphOS-a jest multitasking. Moc + taka wielozadaniowość to jest to, co amigowcy lubią najbardziej. Odpalasz ile chcesz programów i nic się nie muli. Nawet rzeczy, które powinny zamulać jak np. encoding mp3. Można przy tym spokojnie słuchać muzyki i przeglądać strony WWW beż żadnych zacięć. Wszystko odbywa się idealnie płynnie. Wielkie brawa dla autorów za tę część systemu. Emulacja 68k jest bardzo wydajna. JIT jeszcze sporo ją dopala. Na pewno nie trzeba się martwić o to, że coś na 68k będzie działało zbyt wolno. Raczej odwrotnie. Przez kilka dni mp3 odtwarzałem na 68k. Przesiadłem się na PPC z przyzwoitości. Podczas słuchania muzyki nie widać absolutnie żadnego spowolnienia. Stabilność emulacji jest taka sama jak stabilność reszty systemu, czyli bardzo dobra. Po zapoznaniu się z systemem praktycznie nic się nie wiesza. Wbudowana jest w niego także emulacja WOS-a i PUP-a. Tutaj też jest bardzo dobrze. Nie zauważyłem żadnych problemów. Jakiejkolwiek emulacji w ogóle się nie konfiguruje. Po prostu jest i działa jak należy. Ktoś z zewnątrz nawet nie zauważy, że coś jest emulowane. Rodem z MacOS-a.
Od wersji 1.4 MorphOS-a dostępne są sterowniki 3D dla kart Voodoo3, Voodoo4 i Voodoo5. Po wydaniu wersji 1.4.5 pojawił się pakiet sterowników do kart Radeon z serii 7xxx, 8xxx oraz 9xxx do modelu 9250. Jednak w Pegasosie 1 działają tylko modele z serii 7xxx. Zaktualizowane zostały także sterowniki dla kart Voodoo. Kompatybilność z programami i chyba przede wszystkim grami, dzięki emulacji Warp3D jest dobra. Jedynie we Freespace są niewielkie przekłamania. W systemie nie ma żadnej partyzantki. Startup-Sequence raczej się nie dotyka. Czasami tylko User-Startup, gdy trzeba dodać ręcznie jakieś przypisy. Wszystkie ustawienia systemu zostały zintegrowane w jeden edytor oparty rzecz jasna o MUI. Ułatwia to bardzo przystosowanie systemu do swoich potrzeb. Znajdują się w nim znane z AmigaOS edytory takie jak Font, IControl, Input, ScreenMode itp. oraz kilka nowych jak np. SFS, USB czy Audio (AHI). ScreenMode został oparty o PSI i przy tym nieco rozszerzony np. o obsługę skórek. Każdy zdefiniowany w nim ekran może mieć inną skórkę. Wybór ułatwi nam małe okno, w którym można podejrzeć jak dana skórka się prezentuje. W System Settings można też dokonać ustawień drukarki. Ten edytor z kolei oparty jest na programie TurboPrint.
MorphOS oferuje nam rozbudowany system hotkeys. Można ustawić tam między innymi skrót, dzięki któremu nie będzie możliwe wysunięcie okna poza ekran itp. Każde okno może być "zikonifikowane" za pomocą skrótu CTRL+ALT+I. Dlaczego w cudzysłowie? Gdyż nie jest to prawdziwa ikonifikacja - po jej dokonaniu nie ma żadnych ikonek. Okienka po prostu znikają i gdyby nie skrót CTRL+ALT+U wywołujący menu "zikonifikowanych" okienek, pewnie nigdy byśmy już ich nie ujrzeli. Rzecz jasna można owe skróty zmienić na takie, które nam będą bardziej odpowiadać. Systemowy Beep stał się wreszcie użyteczny. Nie miga cały ekran tak jak na AGA tylko sama belka ekranu.
Shell także uległ zmianie. Wbudowano w niego opcje dobrze znane z KingCona
oraz coś nowego. W jednym oknie można otworzyć kilka konsol i przełączać je
dostępnymi w nich przyciskami. Jeśli np. potrzebujemy którąś z naszych
konsol "wyrzucić" do osobnego okienka to też nie ma sprawy. Jedno kliknięcie
i gotowe. Jacek Piszczek przygotował konsole w wersji MUI, którą bardzo polecam.
Jest ona zgodna z linuksowym terminalem przez co można wygodnie korzystać
np. z SSH. Więcej informacji na temat projektu znajduje się na
stronie domowej.
Z tego co zauważyłem, to w MorphOS-ie nie ma GURU. Czyżby
zakładano, aż taką stabilność? Jeśli się coś powiesi, to na belce okienka
tego programu pokazuje się stosowny napis, a aplikację można usunąć klikając
na gadżet zamykania okna. Pojawia się wtedy requester. Klikamy OK i po
kłopocie. Niestety po takim zabiegu zazwyczaj nie można ponownie uruchomić tego
programu, ale tak samo było w AmigaOS.
Przyszedł czas na wady. W MorphOS-ie istnieje kilka błędów/uniedogodnień, o których trzeba napisać. Pierwszym z nich jest brak wsparcia dla stacji dyskietek. Być może nie jest to bardzo często wykorzystywany nośnik, ale nie zaszkodziłoby gdyby był obsługiwany. W moim przypadku jedynym sposobem na przekazanie komuś danych jest sieć bowiem nie mam nagrywarki, ani też wynalazków takich jak karty Flash. Na razie jeszcze nic nie jest w stanie wykorzystać zamontowanego na płycie głównej złącza FireWire. Jeden z poważniejszych błędów objawia się w przypadku gdy używamy karty graficznej Radeon. Podczas przesuwania okien i przewijania ich zawartości występują zniekształcenia dźwięku (np. w grających mp3). Problem ten jednak został usunięty wraz z pojawieniem się aktualizacji systemu. W wersji 1.4.5 on już nie występuje.
Kolejną trochę
irytującą rzeczą jest kolorowa ramka wokół 8-bitowych ekranów. Czasem jest
niebieska, czasem czerwona. Występuje ona tylko na kartach Voodoo.
Przykładem jest PC-Task. Ma to także miejsce w
grze Software Tycoon. Ekran Ambienta nie może być otwarty w 8 bitach. To
jednak nie jest jakaś wielka niedogodność aczkolwiek miło by było gdyby taka
możliwość istniała.
Kolejnym błędem jest to, że system nie sprawdza przed
rozpoczęciem kopiowania czy plik aby na pewno zmieści się w miejscu
przeznaczenia. Nie działa póki co wyłączanie komputera z poziomu systemu,
ale za to jest opcja Reboot. Reset możliwy jest także dobrze każdemu
znaną kombinacją klawiszy CTRL+A+A. Ostatnia wada jaką udało mi się dostrzec
dotyczy gradientów. Podczas przesuwania w poziomie zawartości okienka
z gradientem (także poziomym) zostaje on zniekształcony. Widać to dobrze
na załączonym obrazku.
Na początek zajmiemy się internetem. Nie jest najgorzej, ale skakać z radości nie ma co. Nadal trzeba używać stosów TCP/IP pod 68k, czyli Miami bądź Genesis. Od niedawna można także używać darmowego i natywnego stosu o nazwie MOSNet. Do systemu dołączona jest pełna wersja przeglądarki WWW, co w Amiświecie jest nowością. Przeglądarką tą jest natywny Voyager z zainstalowaną obsługą Flasha i PDF. Stała się tu rzecz niesamowita. Nowy Voyager jest stabilny. Bez problemu pracuje kilka godzin. Nie straszne mu nawet animacje we Flashu. Ja jednak zostałem z przyzwyczajenia przy IBrowse 2.3, który pracuje bardzo ładnie, choć pod emulacją 68k. Mimo to i tak jest dużo szybszy niż na Amidze z 060/66Mhz i Voodoo3. W wersji dla MorphOS-a jest także darmowy AWeb, który działa bardzo szybko i stabilnie. Dodatkowo dodane są wersje shareware AmTelneta, AmIRC-a i jeszcze kilku programów ze stajni Vaporu. W najnowszych wersjach systemu niestety już nie występują. Na płycie nie ma żadnego programu Vaporu, także Voyagera. Oba amigowe klienty Gadu-Gadu działają. AmiGG tak jak na każdej Amidze, a jak, to każdy kto używa wie. Z Gadami nie ma już najmniejszych problemów. Jak wiadomo AWeb ma GUI napisane w ReAction. Aby jednak ten system GUI zadziałał, należy wymienić nowe icon.library na wersję z AmigaOS 3.9 bądź zainstalować malutką pchełkę o nazwie IconFake, której autorem jest Marcin Kurek. Proponuję to drugie rozwiązanie jeśli używamy Ambienta, a to pierwsze kiedy chcemy używać Scalosa bądź Magellana. Do działania ReAction potrzebne są też klasy ReAction, które można znaleźć w AmigaOS 3.9. Wtedy pozostanie już tylko jeden kosmetyczny problem. Mianowicie gadżet ikonifikacji nie jest "uwzględniany" przez MorphOS-a i kompletnie nie pasuje do reszty gadżetów. Na szczęście nie każdy program pod ReAction posiada takowy gadżet. AWeb się właśnie do tych programów zalicza.
W systemie dostępny jest nowy odtwarzacz audio o
nazwie Kaya. Podobnie jak reszta dostarczonych z MOS-em programów jest w MUI.
Oferuje dodatkowo własny system skórek. Potrafi odtwarzać sample w formacie
mp3 i Ogg Vorbis. Ogólnie nic nadzwyczajnego. W katalogu Utilities znajdziemy
wersję PPC mojej ulubionej przeglądarki obrazków - MysticView. Jak wszystko na
Pegazie działa o wiele szybciej niż na Amidze Classic. Ponadto wiele się w
niej nie zmieniło. Mamy także nową wersje aPDF z obsługą PDF 1.4. Ogólnie można powiedzieć,
że zwiększono jego funkcjonalność oraz przepisano w całości pod MorphOS-a. W
MultiView nie zaobserwowałem żadnych zmian poza tą, że działa pod PPC.
System oferuje następujące datatypy: 8svx, aiff, ascii, binary, bmp, gif,
icon, ilbm, jfif, pbm, pcx, picture, png, sound, text, wave, 16sv oraz mp3. Jak widać
AmigaGuide oraz inne trzeba dograć z AmigaOS.
Dostajemy również rozbudowany kalkulator. Umożliwia przeliczanie wartości pomiędzy liczbami w systemie dwójkowym, ósemkowym, dziesiętnym i szesnastkowym. Obsługuje funkcje trygonometryczne oraz inne przydatne matematykom (i nie tylko) rzeczy. Wymaga jednak jeszcze dopracowania, bo czasem się... myli. Ponadto mamy programik Zoom, którego nazwa powinna mówić wszystko. Jest także prosty program do zarządzania procesami o nazwie TaskManager. Ma on mizerne możliwości, ale potrafi pokazać zajętość procesora. Dla przykładu odtwarzanie mp3 w pełnej jakości AmigaAMP-em potrzebuje w porywach 10% mocy G3. Przy pomocy programiku TranceStats możemy podpatrzeć jak sobie radzi JIT. Jeśli chodzi o Arexxa to jest on prawie całkowicie natywny. Jedyna biblioteka nie przepisana na PPC to rexxsyslib.library.
Zupełnie za darmo możemy sciągnąć pakiet oprogramowania dla Pegasosa o nazwie SuperBundle. Zawiera on nastepujące pozyzje:
Niestety jest to już nieaktualne. Pakiet zniknął z sieci i jedyne co z niego zostało to MorphEd załączony do SDK.
Kontynuując temat zgodności z AmigaOS. Działają wszystkie napisane systemowo programy. Z tymi "omijającymi" system w pewnych miejscach jest już różnie. Właśnie przez takie omijanie nie działa Payback i Earth 2140 ze względu na bezpośrednie odwołania do Pauli. Jednak dla Earth 2140 wydano stosowną łatkę, a Payback działa dzięki eaudio.device. Myślę jednak, że nie ma powodów do paniki, bo wszystkie nowe programy są napisane zgodnie z systemem, podobnie jak nowe gry. Jeśli zdarzy się jednak, że nasza ulubiona gra/program nie chce działać zawsze mamy do dyspozycji UAE. Działa szybko dopóki nie włączy się dźwięku. Mam nadzieję, że w wersji JIT to się zmieni. Brakuje mi w nim jeszcze funkcji pozwalającej spowolnić emulator. Szczególnie stare gry będą działać zbyt szybko. Przykładem moźe być Moonstone, w którego z tego powodu czasem się nie da grać.
Tym sposobem doszliśmy do emulatorów. Niestety ShapeShifter, Fusion oraz iFusion nie działają. PC-Task jest bardzo oporny. Niby się uruchamia, ale każda próba odpalenia czegokolwiek po zabootowaniu się DOS-a owocuje zamrożeniem całego systemu. Bochs to też twardy orzech do zgryzienia. Bardzo trudno dojść z nim do "porozumienia", ale kiedy już nauczymy się go konfigurować to jest o wiele przyjemniej. Mnie się ta trudna sztuka udała połowicznie. Windows odmówił posłuszeństwa, ale za to zdobyłem gotowca w postaci plikopartycji z Debianem 3.0r0. Jak na moje oko uruchamiał się dość długo, bo prawie dwie minuty. Powinno to nieco powiedzieć o prędkości emulacji. Emulator konfigurowałem w pośpiechu i na pewno nie wykorzystałem wszystkich opcji optymalnie. Dla MorphOS-a dostępny jest jeszcze emulator DOS-a o nazwie DOSBox. Jednak nie udało mi się zamountować pod nim żadnego katalogu. Wersja dla 68k działa bez przeszkód, ale prędkość emulacji nie jest zadowalająca nawet z JIT-em. Zresztą jaki jest sens emulować x86 na emulacji 68k działającej na PPC? Być może wersja przeznaczona dla MorphOS da się kiedyś okiełznać. Jak się później okazało okiełznać się dała i to z całkiem dobrym wynikiem. Na DOSBox można spokojnie pograć w stare DOS-owe gierki. FrodoPPC działa poprawnie, MagiC64 niestety już nie. Choć myslę, że nie jest to aż tak wielka strata, bo przecierz Frodo dużo lepiej udaje "Komcia", a na Pegazie problem prędkości przestał istnieć. Bardzo ciekawie przedstawia się sprawa emulatorów PlayStation. FPSE raczej nie nadaje się do użytku, bo nie obsługuje dźwięku i nie chce u mnie włączyć się wersja pod Warp3D, ale za to SOPE może być całkowicie używalny. Na biosie od PSX-a pokazał ponad 130 fps, więc gry, których niestety nie udało mi się zdobyć powinny sensownie działać. Taki wynik osiągnąłem z włączonym dźwiękiem i oczywiście ze wspomaganiem 3D. Jak widać z emulatorami jest różnie. Jednak jest to specyficzny rodzaj oprogramowania, który bardzo "przywiązuje się" do sprzętu. Przynajmniej w Amiświecie, który rządzi się troche odmiennymi prawami. Reszta poprawnie napisanego oprogramowania na pewno zadziała.
MorphOS posiada zintegrowany z systemem stos USB o nazwie Poseidon. Za jego
pośrednictwem możemy "dogadać" się z urządzeniami tego standardu. Jednym
z nich jest aparat cyfrowy Hewlett Packard PhotoSmart 850, którego miałem
przyjemność testować. Po wykonaniu kilku zdjęć użytych także w tym artykule
zabrałem się do ich przegrywania. Lepszej obsługi tego procesu nie potrafię
sobie wymarzyć. Podłączyłem aparat przez kabel USB i po kilku sekundach
pojawiło się w systemie nowe urządzenie. Uruchomiłem DOpusa i najzwyczajniej
przegrałem moje zdjęcia na dysk. To wszystko. Kompletnie nic nie trzeba
kombinować. Można sobie jedynie podejrzeć w System Settings - USB jak Poseidon
dodaje do listy nowe urządzenie. Transfer jest całkowicie zadowalający.
10 MB zdjęć przegrało się w kilkanaście sekund. Do testów otrzymałem także
mysz optyczną InteliMouse standardu Microsoft. Niestety odmówiła posłuszeństwa.
Kursor nawet nie drgnął. Lista działających urządzeń USB znajduje się na stronie
E3B.
Dzięki zintegrowanemu z systemem programowi TurboPrint bez przeszkód można obsługiwać wiele modeli drukarek. Ja sprawdzałem Hewlett Packard 600C oraz Hewlett Packard 410C. Obsługiwane są bez najmniejszego problemu. Niestety obie są tylko pod port równoległy. Drukowanie nie sprawia żadnych trudności i ponadto jak wszystko na Pegazie odbywa się szybciej niż na Amidze Classic. Przetestowałem także czy działa port szeregowy. Użyłem do tego modemu Creative Blaster. Połączył się z internetem bez problemu.
Kolejnym testowanym przeze mnie urządzeniem było DVD-Master6E Model SD-606 firmy Samsung. Działało jednak jako zwykły CD-ROM. Nagrywarka LG Model CED-8080B działała poprawnie. MakeCD bardzo ładnie z nią współpracował. Dzięki kontrolerowi IDE z DMA oprócz nagrywania samej płyty można spokojnie wykonywać na komputerze jakąkolwiek inną czynność. Jest tu jednak jeden poważny błąd. Mianowicie są kłopoty z urządzeniami podłączonymi do drugiego kanału IDE, a w szczególnie z nagrywarkami, których nie powinno się tam podłączać. W przeciwnym wypadku mogą wystąpić zamrożenia systemu podczas nagrywania płyt. Na szczęście zaktualizowane ide.device, które znajduje się w MOS 1.4.5 zażegnało ten problem. Widać, więc, że z Pegasosem działają peryferia, które również działały w Amidze wyłączając rzecz jasna urządzenia typowo amigowe jak karty pod sloty Zorro czy port zegara, których to fizycznie się nie podłączy. Na uwagę zasługuje poszerzająca się liczba obsługiwanego sprzętu. Przykładem mogą być karty dźwiękowe oparte o chipset emu10k.
Czasem przychodzi taka chwila, że nie chce się robić nic szczególnego, więc
najlepiej w takiej sytuacji pozabijać parę potworów czy podbić jakiś
starożytny lud. Gry to także ważna część "współżycia" z komputerem.
Pozwalają się odprężyć i zapomnieć o problemach codziennego życia. Razem z
MorphOS-em dostajemy grę BirdieShot. Gra jest ładna, ale raczej szybko się
nudzi. Ile można strzelać do ptaków? Lepsze to jednak niż pasjans.
Tytułów dedykowanych Pegazowi jest niewiele, ale za to są to gry wysokiej
jakości. Mam na myśli konwersję RTS-a Knights&Merchants. Akcja
dzieję się w średniowieczu. Mamy za zadanie wyeliminować przeciwnika zanim
on zrobi to z nami. Koncepacja znana np. z The Settlers. Miałem
przyjemność grać tylko w wersję demo tej gry. Wygląda tak jak wersja PC,
czyli bardzo ładnie. Grafika stoi na wysokim poziomie.
Kolejną natywnie działającą na MOS-ie grą jest SoftwareTycoon, który znajduje się w pakiecie SuperBundle. Istnieje on także na 68k i WOS. O ile pod WOS można jeszcze jakoś pograć to przesuw ekranu w rozdzleczości 800x600 kompletnie zabija 68k. Nie ma mowy o grze nawet na 060. Wersja dla Pegasosa pozwala na grę w 16 i 24 bitach, gdy na WOS/68k możliwe jest to tylko w 8 bitach. Wiecej o grze możecie przeczytać tutaj. Także w SuperBundle dostępna jest gra The Feebles Files. Nie grałem w nią więc odsyłam do jej recenzji. Dla MorphOS-a istnieje także natywna wersja pierwszej, drugiej i trzeciej części Quake. Tutaj raczej nie trzeba nic więcej pisać. Jest to gra typu "zabij wszystko co się rusza". W inne nie działające natywnie tytuły takie jak Shogo i Freespace także można bezproblemowo pograć. W najwyższych detalach i rozdzielczościach rzędu 800x600 działają z pełną prędkością. Sprawa ma się podobnie w przypadku Heretica 2.
Wiem jednak, że czasem dopadnie nas nostalgia i chcielibyśmy raz jeszcze doprowadzić Raków Częstochowa na szczyt tabeli w Sensible World Of Soccer czy wysłać statek kosmiczny ku gwiazdom, kiedy nasi przeciwnicy dowiedzą się, że oszczep nie służy do dłubania w nosie w grze Civilizaton. Z pomocą przyjdzie nam UAE, o którym pisałem troszkę wcześniej. Da się spokojnie grać. Moc G3, a w przyszłości G4 i G5 daje spore pole do popisu twórcom gier. Marzy mi się, żeby powstał na Pegaza hicior pokroju Napalma, którego nie udało mi się uruchomić pod MOS-em. Być Może ClickBoom obudzi się z letargu i wyda wreszcie Napalm2: EuroBurn. Tylko żeby go wydał nie dla jedynie słusznej platformy, a dla nas. ClickBoom bawił amigowców kilkoma grami z rodowodem, a nie jakimiś konwersjami, więc może jeszcze nie wszystko stracone. Moim zdaniem potrzebna jest dobra, czysto amigowa gra.
Pewnie już każdy z Was ma swoje zdanie na temat Pegasosa. Jedni są mu przychylni, inni nie. Powyższy artykuł miał za zadanie w miarę obiektywnie przedstawić tę platformę. Moim zdaniem jest ona zwiastunem dobrej przyszłości dla Amigi i dla nas amigowców. Nie ma co się łudzić, że zawojuje świat, ale na pewno zawojuje serce niejednego fana Amigi. Widać, że dzięki niemu ruszyło się coś w sprawie oprogramowania. Zaczęły powstawać nowe wersje wydawało się już "straconych" programów. Świetnym przykładem jest SongPlayer. Nie zapomniano również o graczach. Dla systemu MorphOS została przepisana świetna strategia czasu rzeczywistego Knights&Marchants. Trudna sztuka poruszenia amigowego rynku nie udała się przez wiele lat kolejnym właścicielom praw do Amigi, nie udała się także dzięki emulatorom Amigi 68k, które to oferowały dużą moc obliczeniową, ale były z góry przegrane ze względu na emulacje tylko starej Motoroli 68k. PowerPC to przyszłość Amigi i tylko platforma oparta na PPC jest w stanie dać możliwość rozwoju. Taką platformą jest właśnie Pegasos i póki co spełnia dobrze swoje zadanie.
Aby pokazać wydajność i możliwości Pegasosa w odniesieniu do klasycznej linii
Amigi dokonano kilku testów wymagających operacji.
Materiały wykorzystane do ich przeprowadzenia:
TEST 1
Program: ffmpeg 0.4.6 WOS
TEST 1a
Składnia: ffmpeg -i [ plik wejściowy ] -f avi -b 800 -g 300 -bf 2 -vcodec mpeg4 -s 352x264 -acodec mp3 -ab 128 -ar 44100 [ Plik wyjściowy ]
Przeprowadza skalowanie filmu w formacie mpeg4 (divx) do rozdzielczości 352x264. Bitrate video ustawia na 800. Tworzy klatki "B". Dźwięk dekoduje do mp3, bitrate 128 i 44100Hz. Wyjściowy format to mpeg4 (divx).
TEST 1b
Składnia: ffmpeg -i [ plik wejściowy ] -s 352x288 -b 1152 -vcodec mpeg1video -r 25 -ab 224 -ar 44100 [ Plik wyjściowy ]
Przeprowadza skalowanie filmu w formacie mpeg4 (divx) do rozdzielczości 352x288. Bitrate video ustawia na 1152. Częstotliwość klatek ustawiono na 25fps. Dźwięk dekoduje do mp2, bitrate 224 i 44100Hz. Wyjściowy film jest w formacie mpeg1 z parametrami zgodnymi z VideoCD. Nie są tworzone klatki "B".
TEST 1c
Składnia: ffmpeg -i [ plik wejściowy ] [ katalog na klatki/xx%05d.jpg ]
Rozłożenie filmu w formacie mpeg4 (divx) na pojedyncze klatki w formacie jpg.
|
TEST 2
Program: Lame 3.92 WOS (Pegasos: Lame 3.92 MOS), test 2a: MakeCD (mpega.library)
TEST 2a
Zdekodowanie mp3 do pliku AIFF.
TEST 2b
Składnia: Lame - b 224 - m j - s 44100 - v - h [ plik wejściowy ] [ plik wyjściowy ]
Encoding pliku AIFF do mp3 - wysoka jakość
TEST 2c
Składnia: Lame - b 192 - m j - s 44100 - h [ plik wejściowy ] [ plik wyjściowy ]
Encoding pliku AIFF do mp3 - średnia jakość
TEST 2d
Składnia: Lame - b 56 - m j - s 44100 - h [ plik wejściowy ] [ plik wyjściowy ]
Encoding pliku AIFF do mp3 - niska jakość
|
TEST 3
Test twardego dysku został wykonany z pomocą programu LQPRT przygotowanego specjalnie na
potrzeby tego testu.
TEST 3a
Kopiowanie pliku 200MB (pusta plikopartycja) komendą copy z partycji na partycję tego samego
dysku.
TEST 3b
Kopiowanie pliku 200MB (pusta plikopartycja) komendą copy z katalogu do katalogu na tej samej
partycji.
TEST 3c
Kasowanie pliku 200MB (pusta plikopartycja) komendą delete.
|
TEST 3d
Kopiowanie rozbitego na klatki filmu użytego do innych testów komendą copy z partycji na partycję
tego samego dysku.
TEST 3e
Kopiowanie rozbitego na klatki filmu użytego do innych testów komendą copy z katalogu do katalogu
na tej samej partycji.
TEST 3f
Kasowanie rozbitego na klatki filmu użytego do innych testów komendâ delete.
|
TEST 4
Program:FroggerNG 2.06 WOS (Pegasos:FroggerNG 2.06 MOS)
Składnia: FroggerNG NOSKIP FS VERBOSE [ plik wejściowy ]
Prędkość odtwarzania filmu w formacie mpeg4 (divx) (640x480x24).
|
TEST 5
Program: ImageFX 4.5
TEST 5a
Wczytywanie obrazka jpg 2052x1591.
TEST 5b
Operacja Hockney Tiling, opcje:
TEST 5c
Operacja Motion Blur, opcje:
TEST 5d
Operacja Wave Distort, opcje:
TEST 5e
Operacja Radial Star, opcje:
TEST 5f
Operacja Straw, opcje:
TEST 5g
Operacja Sparkle, opcje:
|
TEST 6
Program: Real3D v3
Parametry:
|
TEST 7
Program: particlesdemo01 WOS
TEST 7a
Składnia: particlesdemo01.wos -screen -width 640 -height 480 -number 400
TEST 7b
Składnia: particlesdemo01.wos -screen -width 640 -height 480 -number 2000
|
TEST 8
Program:Quake WOS (Pegasos: Quake MOS)
Test obejmuje tylko software render.
TEST 8a
timedemo demo1 - 320x240
TEST 8b
timedemo demo1 - 640x480
TEST 8c
timedemo demo1 - 800x600
TEST 8d
timedemo demo1 - 1024x768
|
TEST 8e
timedemo demo2 - 320x240
TEST 8f
timedemo demo2 - 640x480
TEST 8g
timedemo demo2 - 800x600
TEST 8h
timedemo demo2 - 1024x768
|
TEST 8i
timedemo demo3 - 320x240
TEST 8j
timedemo demo3 - 640x480
TEST 8k
timedemo demo3 - 800x600
TEST 8l
timedemo demo3 - 1024x768
|
Poniżej zamieszczony jest spis testowanych przeze mnie programów co do działania których nie mam absolutnie żadnych wątpliwości. Na pewno działa o wiele więcej softu, ale nie miałem okazji przekonać się o tym na własne oczy. Lista zwiera tylko ten soft który działa pod emulacją WOS, PUP czy 68k. Nie zamieściłem tam też programów, które mają swoje MorphOSowe odpowiedniki.
SIEĆ: Gadami, AmiGG, IBrowse, AmiTradeCenter, MiamiDX, Genesis, RC-FTPd, NetInfo, AmTelnet, Charon, KWT, TaskiSMS, HTMLEdit, MapPlug, MetalWEB, Amster, JabberWocky, AmiIRC, WebPlug (GUI dziwnie wygląda)
GRAFIKA: ImageFX, TVPaint, Photogenics, PersonalPaint, Real3D, ArtEffect, CandyFactoryPro, CyberShow, PhotoAlbum, Elastic Dreams, WildFire
MUZYKA: AmigaAmp, Amplifier, Lame, SecondSpin, SoundProbe, NCoder (błędy w GUI)
TEKST: AmigaWriter, Checker, APC, WordWorth (brakuje kilku elementów GUI), Ort, HTMLess, FinalWriter
EMULATORY: FrodoPPC, SOPE, FPSE (tylko soft render), PC-Task (są kłopoty)
INNE: TurboCalc, XBase, MakeCD, Scout, SnoopDos, Voodoo-X, MakeCD, DosControl, DirectoryOpus4, RO, Fiasco, Cycas, TypeSmith, PageStream, DeniseMYTH
GRY: Shogo, Heretic2, FoundationGold, Freespace (niestabilny), WipeOut (tylko pierwsza trasa)