Od około dwóch lat na rynku dostępny jest HxC SD Floppy Emulator – urządzenie pozwalające na zastąpienie góry dyskietek jedną kartą SD. Podłączane jest ono w miejsce oryginalnej stacji dyskietek. Interfejs urządzenia umieszczony od strony komputera jest w 100% kompatybilny z amigowym interfejsem stacji dyskietek. Recenzję oryginalnej wersji HxC SD Floppy Emulator („rev B”) przeczytać można na portalu PPA (polecam jej przeczytanie przed przystąpieniem do lektury tego artykułu).
W połowie tego roku w ofercie producenta pojawił się nowy model, oznaczony jako „rev F”. Posiada on wszystkie usprawnienia funkcjonalne, które pojawiły się w oryginalnym HxC SD Floppy Emulator. Wśród tych usprawnień najistotniejsza jest możliwość zapisu na amigowe obrazy dyskietek (dodana w „rev C”). Ponadto „rev F” korzysta z dokładnie tego samego firmware, który używany jest w „rev C”, więc możliwości urządzenia są w zasadzie identyczne.
Co wyjątkowego jest w nowej wersji „rev F”? Rozmiar. Na pierwszy rzut oka, nie jest to dramatyczna zmiana, ale w przeciwieństwie do oryginalnej wersji, „rev F” przeznaczona jest do instalacji w standardowej zatoce 3,5 cala i posiada estetyczny panel przedni tego samego rozmiaru. Nowa wersja została opracowana, aby stanowić idealny zamiennik zwykłej stacji dyskietek. To jest coś, na co przede wszystkim czekali użytkownicy Amig w obudowach tower oraz desktop (A2000, A3000T, A4000, A4000T). W większości wypadków wystarczy wyjąć oryginalną stację i na jej miejsce podłączyć HxC Floppy Emulator rev F. Odpada konieczność „rzeźbienia” w obudowie komputera, co niestety często było konieczne przy instalacji poprzedniej wersji. Niestety, w niektórych Amigach (np. A500, A600, A1200, A3000), o ile sama zatoka stacji jest standardową zatoką 3,5 cala, to niestety panel przedni jest nietypowy. Problem ten można rozwiązać poprzez wycięcie części obudowy, gdzie znajduje się panel. Niektórzy użytkownicy będą jednak mieli zrozumiałe obiekcje przed cięciem obudowy zabytkowego komputera. W tej sytuacji rozsądnym wyjściem wydaje się zakup zewnętrznej stacji dyskietek oraz wymiana w niej samego napędu na emulator. Niektóre Amigi mają nawet zworkę, która pozwala na używanie stacji zewnętrznej jako DF0.
To, co rzuca się w oczy po wyjęciu emulatora „rev F” z opakowania, to jak solidnie jest on wykonany. Jego podstawa oraz panel przedni wykonane są z jednego kawałka metalu, więc jest on dość ciężki (nie ma nawet zbyt dużej różnicy w wadze między stacją dyskietek a emulatorem). Sama płytka drukowana także wygląda profesjonalnie i nowocześnie. W pudełku oprócz emulatora dostajemy dwie naklejki na panel przedni (w kolorze czarnym i białym), a także zestaw zworek.
Instalacja emulatora w obudowach, które posiadają standardowe zatoki i panele 3,5 jest trywialna. Polega na odłączeniu taśmy oraz zasilania od oryginalnej stacji, wyjęciu jej, włożeniu na jej miejsce emulatora oraz podłączeniu taśmy i zasilania do emulatora. Na panelu przednim znajduje się wyświetlacz LCD, na którym prezentowane są informacje o stanie urządzenia (m. in. obecnie załadowanym obrazie dyskietki), dwie diody LED, slot na karty SD oraz trzy przyciski do sterowania pracą emulatora (zmiany załadowanych obrazów). Obsługa oraz sposób działania są identyczne z wersją rev B i C, więc nie można tu wiele dodać.
Według mnie HxC SD Floppy Emulator jest urządzeniem, którego zakup powinien rozważyć każdy, kto aktywnie używa Amigi klasycznej. Jak wiadomo, z każdym dniem trudniej zakupić jest nową paczkę dyskietek. Z czystym sumieniem mogę polecić HxC Floppy Emulator rev F jako zamiennik stacji dyskietek. Należy dodać, że jest to zamiennik znacznie bardziej komfortowy. HxC Floppy Emulator może też stanowić alternatywę dla pakietu WHDload, w przypadku gdy Amiga nie posiada dysku twardego oraz rozszerzenia pamięci.
Osoby zainteresowane emulatorem powinny odwiedzić stronę producenta - http://www.lotharek.pl. Przeczytać tam można pełną specyfikację urządzenia oraz dokonać zakupu. W momencie pisania tego artykułu cena wynosi 110 euro (za wersję rev F).
Zalety:
Artykuł oryginalnie pojawił się w dziewiątym numerze Polskiego Pisma Amigowego.