Załóżmy przez krótką chwilę, że znajomy dał nam płytę z nagranym plikiem
długości ponad 100 MB o nic nie mówiącej nazwie. Na domiar złego, plik nie
posiada żadnego rozszerzenia. Znajomy wyjechał, nie wziął komórki. Słowem
jest odcięty od świata i nam nie pomoże. Prosty programik GetType nie
rozpoznaje co to za licho, więc z naszą amigową zdolnością dedukcji wpadamy
na pomysł, aby zajrzeć do wnętrza pliku. "A nóż widelec to jakiś AVI lub
AIFF?" - myślimy. No tak, nasz system wyposażony tylko w 32MB pamięci nie za
bardzo wczyta to do czegokolwiek, gdyż po prostu zabraknie mu miejsca. Co
prawda DOpus potrafi duży plik, nie mieszczący się w pamięci wyświetlić tylko
w kawałku, lecz to musi trochę potrwać. Moglibyśmy również podzielić plik na
mniejsze części, lecz to także zabierze czas. W ostateczności można by
spróbować uruchomić to pod czymkolwiek co mogłoby się wydawać
, że to
pociągnie, ale czy warto ryzykować zawieszeniem systemu po np. podaniu do
MooVida pliku dźwiękowego? I co robić? Sięgnąć po EasyHex. Ta mała pchła,
która w wersji 1.01 ma długość 2108 bajtów, odczytuje pierwsze 256 bajtów
dowolnego pliku i wyrzuca je na okienko konsoli. W ten sposób jesteśmy w
stanie po nagłówku pliku osądzić co to za dziwactwo. Ponad 90% plików
posiada taki nagłówek, więc nie mamy co się martwić, że mimo wszystko nie
ustalimy co to jest. Programik ruszy na każdej Amidze i jest całkowicie
darmowy.