Emulacja starszych komputerów czy konsol od dawna jest zjawiskiem stosunkowo popularnym. Od czasów lat 80. i 90. pokusa programowego zastąpienia posiadanej maszyny inną występowała chyba u każdego, kto interesował się komputerami. Sam jako dziecko z ciekawości próbowałem emulować ZX Spectrum na swoim C64 (zresztą bez specjalnych efektów, dopiero później zrozumiałem dlaczego) czy już potem różne 8-bitowce na Amidze, a w końcu na Pececie. Obecnie na fali retrosentymentu emulacja coraz bardziej wchodzi do mainstreamu (NES mini, SNES mini, The 64 Mini i Maxi, a ostatnio TheA500 Mini). Zamiast jednak dedykowanych urządzeń z zamkniętą architekturą mamy też do dyspozycji rozwiązania ciekawsze i bardziej uniwersalne. W tym emulację na minikomputerze Raspberry Pi.
Zdaję sobie sprawę, że część użytkowników ma krytyczny pogląd na emulację jako taką, ale nie chcę specjalnie w ten wątek wchodzić. Wychodzę z założenia, że każdy sam najlepiej potrafi ocenić, jakie ma potrzeby i co sprawia, że przy korzystaniu ze sprzętu odczuwa frajdę lub nie. Sam posiadam trzy Amigi (500, 600 i 1200), ale najmocniejsza z nich ma procesor ledwie 68030, więc możliwość obejrzenia ciekawych dem dla 68040 czy 68060 jest dla mnie dostępna tylko poprzez emulację. Z mojej perspektywy, zdecydowanie bardziej wolę korzystać z klasycznej Amigi, jednak emulacja też daje sporo plusów, chociażby taki, że nieduże RPi można zabrać ze sobą gdziekolwiek, a już pakowanie na wyjazd A1200 z zasilaczem i toną kabli jest zadaniem nieco trudniejszym.
Rozwój specjalistycznego oprogramowania, niesamowity postęp technologii i mocy obliczeniowej przy jednoczesnej miniaturyzacji powoduje, że emulacja ulubionych maszyn z przeszłości jest dzisiaj bardzo prosta, szeroko dostępna i stosunkowo tania. Można oczywiście do tego celu wykorzystywać pecety, ale od jakiegoś czasu coraz ciekawszą alternatywą stało się Raspberry Pi. Oczywiście mocą obliczeniową ustępuje ono pecetom (nawet tym z niskiej półki), niemniej za jego pomocą można wygodnie i dość efektywnie emulować praktycznie wszystkie maszyny, wliczając nawet PS1, Nintendo 64 czy Dreamcasta.
Ale oczywiście nas interesuje emulacja Amigi na RPi i to jej chciałbym się w niniejszym artykule przyjrzeć. Co ważne - jest to moja opinia jako zwykłego użytkownika Amigi. Nie jestem programistą, nie zajmuję się Amigą profesjonalnie, ale korzystam z niej (z krótkimi przerwami) od jakichś 30 lat. Mam swoje preferencje, swoje upodobania, które oczywiście mogą się różnić od upodobań innych użytkowników. Jako, że zawsze dużo bardziej interesowała mnie muzyka niż grafika, to akurat Protrackera mam rozpracowanego całkiem nieźle, w przeciwieństwie do chociażby Deluxe Painta. Zatem uruchamiając wirtualną Amigę interesuje mnie przede wszystkim jak działa mój ulubiony program muzyczny ;). Niemniej, pomimo tej indywidualnej perspektywy mam nadzieję, że chociaż niektóre z moich obserwacji okażą się pomocne dla osób zastanawiających się nad sensem zakupu RPi do emulacji czy nad wyborem pakietu emulacyjnego.
Jakie RPi?
Pomijając poprzednie generacje Raspberry Pi, obecnie możemy wybierać pomiędzy dwoma modelami: RPi 4 oraz RPi 400. Każdy z nich dodatkowo może być wyposażony w różne warianty pamięci RAM. RPi 4 jest oferowane w wariantach z 1 (już wycofany), 2, 4 lub 8 GB RAM. RPi 400 z kolei jest dostępne wyłącznie w wariancie z 4 GB.
Z mojej perspektywy (a posiadam i testowałem obie wersje) znacznie korzystniejszą opcją jest RPi 400. Oprócz wyższego o 20% taktowania (1,8 GHz vs 1,5 GHz) posiada dedykowaną klawiaturę i lepszy system chłodzenia. Oznacza to, że system jest wydajniejszy i nie grzeje się tak jak "czwórka", którą podczas testów z PiMIGĄ musiałem wyłączyć ze względu na bardzo wysoką temperaturę.
![]() |
RPi 400 źródło: https://www.okdo.com/raspberry-pi-400/ |
Jakie dystrybucje/pakiety emulacyjne wybrać?
Generalnie sposobów na emulację Amigi na RPi jest całkiem sporo. Mamy gotowe dedykowane Amidze "pakiety" tj. AmiKit, PiMIGĘ czy Amibiana. Są także gotowe dystrybucje, takie "kombajny emulacyjne" jak chociażby RetroPie czy Batocera Linux. Można też zainstalować na karcie pamięci Raspberry Pi OS, doinstalować Amiberry i konfigurować system pod siebie (opis jak to zrobić znajduje się kilka stron dalej). Jako, że sam korzystałem głównie z AmiKita i PiMIGI, to właśnie im chciałbym poświęcić ten artykuł.
WAŻNE: niby oczywiste, ale warto podkreślić ;). Wszystkie poniższe obserwacje/testy mają charakter subiektywny. Dzielę się swoimi wrażeniami, problemami, sposobami rozwiązania tych problemów, które nie muszą mieć charakteru uniwersalnego.
AmiKit
AmiKit to gotowe "środowisko" amigowe rozwijane od 2005 roku przez Jana Zahurancika. AmiKit występuje w wersji dla Windowsa, Linuksa, Maca, Vampira, a także (co nas interesuje) dla RPi. W wersji "malinowej" możliwe są trzy warianty: sam AmiKit bez opcji aktualizacji (w cenie 25 euro) oraz wersje z rocznym (30 euro) i trzyletnim okresem aktualizacji (50 euro). Sam wybrałem wariant z roczną aktualizacją, ale po zakończeniu tego okresu można dokupić samo jej przedłużenie - roczna kosztuje 15 euro, a trzyletnia 30 euro.
Instalacja
Instalacja jest stosunkowo prosta i dość dobrze opisana w poradniku na stronie produktu. W skrócie: po zakupie pobieramy archiwum, które po wypakowaniu stanowi obraz systemu, który musimy za pomocą dowolnego służącego do tego narzędzia nagrać na kartę SD (nie mniejszą niż 16 GB). Następnie uruchomić ją w RPi (uruchomi się 64-bitowa dystrybucja Linuksa Manjaro), po czym trzeba wykonać krótką operację zmiany rozmiaru partycji karty (też opisana w podręczniku). Po uruchomieniu Linuksa potrzebne są jeszcze oryginalne pliki AmigaOS. Z mojej perspektywy najwygodniejsze było wygenerowania pliku ISO z posiadanego pakietu Amiga Forever (wspierane są wersje od 7. wzwyż). Potem wrzucamy tylko plik ISO do katalogu "START HERE RequiredFiles" na pulpicie Manjaro i rozpoczyna się właściwa instalacja. Pojawi się okienko z wyborem rozdzielczości ekranu, w którym najsensowniej wybrać opcję 1920x1080x32 (wyższe nie są obsługiwane). Oczywiście jeśli posiadany przez nas monitor nie obsługuje takiej rozdzielczości, trzeba wybrać taką, która jest dla niego dostępna. Następnie AmiKit pobierze kilka dodatkowych plików i zakończy proces instalacji. Potem wystarczy kliknąć w ikonę AmiKit na pulpicie Manjaro i można zacząć korzystać z całego dobra amigowego systemu.
AmiKit w wersji 1.17 jest oparty na Amiberry w wersji 4.1.6. W maju 2022 r. autor udostępnił aktualizację, która uwzględniła również nową wersję emulatora - obecnie jest to 5.1. Natomiast wszystkie moje testy wykonywałem w ramach pakietu 1.17 i wersji 4.1.6.
Amiberry potrafi emulować procesory od 68000 do 68040. Pakiet ma dwa predefiniowane ustawienia:
W obu przypadkach mamy do dyspozycji 4 MB Chip RAM oraz 256 MB pamięci FAST. Nie zmienia to faktu, że emulator jest w stanie uruchomić też oprogramowanie (w tym dema) dla procesora 68060!
![]() |
![]() |
Ekran startowy źródło: https://amikit.amiga.sk |
Główny ekran pulpitu AmiKit źródło: https://amikit.amiga.sk |
Co w pakiecie?
W skrócie: masa skonfigurowanego i gotowego do użytku softu. Co warte podkreślenia, cały software jest w 100% legalny (według dostępnej mi wiedzy) i autor uzyskał stosowne pozwolenia od autorów oprogramowania na uwzględnienie ich w pakiecie.
Mamy więc sporo gier (m.in. "Deluxe Galaga", "Dune 2", "Another World", "Barbarian+", "Mini Slug"), dem ("Desert Dream", "Nexus 7", "Crazy Sexy Cool", "State of The Art", "Hardwired", a z bardziej wymagających - "Starstruck"), a także całe spektrum programów użytkowych: muzycznych, graficznych, sieciowych itp. (np. EaglePlayer, HippoPlayer, Perfect Paint, Directory Opus 4, Simple Find, RNO PDF).
Dodatkowo AmiKit posiada funkcję zwaną "Rabbit Hole", która umożliwia dostęp z poziomu pulpitu Amigi do oprogramowania linuksowego (czyli możemy np. odpalić współczesną przeglądarkę internetową, odtwarzacz plików muzycznych czy wideo) i wszystko uruchamia się w odrębnym oknie w ramach amigowego pulpitu. Natomiast nie ukrywam, że to jest funkcja, z której osobiście nie korzystam, w związku z tym nie mam szczegółowych wrażeń z jej używania ;).
Funkcja Rabbit Hole wymaga też korzystania ze specjalnego sterownika wirtualnej myszki, która niestety może powodować konflikt z niektórymi programami amigowymi. Tego typu problem pojawił się u mnie przy korzystaniu z Protrackera 2.3F oraz kilku magazynów dyskowych. Pomaga wyłączenie opcji "virtual mouse driver" - ważne, że w takiej sytuacji potrzebny jest restart wirtualnej Amigi, gdyż ta zmiana nie działa "w locie".
Testy dodatkowego oprogramowania
Jak każdy użytkownik mam swoje wspomnienia związane z Amigą, ulubione programy, gry i dema, których często nie ma w przygotowywanych pakietach. I z reguły od nich zawsze rozpoczynam testowanie środowiska emulacyjnego. Zdaję sobie sprawę, że lista nie jest kompletna, ba - nie jest nawet wystarczająco wszechstronna - ale z mojej perspektywy wystarczająca do wyrobienia sobie opinii.
Jeśli chodzi o gry, to z interesujących mnie pozycji bezproblemowo działały wszystkie testowane - między innymi:
Wszystkie działały sprawnie, bez przycięć, zacięć i dziwnych zachowań. Testowałem w większości wersje WHDLoad, ale część również z wykorzystaniem obrazów dysków w ADF (bezpośrednio bądź instalowałem na dysku np. "The Manager" czy "Championship Manager'93"). Z moich obserwacji najmniej problemów sprawiają wersje WHDLoad - po uruchomieniu gry z wykorzystaniem tego pakietu AmiKit automatycznie wyłącza funkcję "JIT", co eliminuje problem zbyt szybkiego "działania" niektórych gier na emulowanym pakiecie.
Gry instalowane bezpośrednio na twardym dysku (czy raczej karcie pamięci) również działały bez zarzutu. W "The Manager" i "Championship Manager'93" rozegrałem kilka sezonów bez żadnych problemów. Także "Civilization" i "Colonization", przy stosunkowo długich partiach, działały bardzo dobrze.
Z kolei w przypadku gier uruchamianych bezpośrednio z obrazów ADF konieczna czasami jest zmiana ustawień emulatora (ale to tak jak w przypadku klasycznej Amigi - nie wszystkie gry z Amigi 500 działają na Amidze 1200). Na przykład "Ports of Call" z dyskietki nie udało mi się uruchomić, ale wersja dla WHDLoad działała bezproblemowo.
Jeśli chodzi o produkcje scenowe, to mogę powiedzieć, że 99% z nich działa. Czasami jest to zależne od wersji (czyli np. działa WHDload, a nie działa z obrazu ADF). Jeśli chodzi o dema uruchamiane z obrazów ADF, to nie znalazłem takiego, które nie działało, ale też nie obejrzałem ich setek, tylko kilkanaście/kilkadziesiąt. W przypadku dem WHDLoad ogromna większość działa perfekcyjnie: "Desert Dream", "Extensions", "Technological Death", ale było też kilka problematycznych jak np. "Big Time Sensuality", "Love", "Darkside", "Breathtaker".
W przypadku dem przeznaczonych dla 68030, 68040 czy 68060 to ogromna większość działała perfekcyjnie: "Ocean Machine", "Starstruck", "Rift", "Magia", "Chaotic", "Dust", "We Come in Peace". Problemy sprawiała produkcja "Beam Riders" (w jednym fragmencie) i "Silkcut", która w trakcie pracy "wykrzaczała się" do pulpitu (ale tu akurat podobnie miałem na mocnym PC z najnowszym WinUAE).
Interesujące mnie oprogramowanie użytkowe również działało bez żadnych problemów: Filemaster, Directory Opus 4, Protracker (w nowej wersji 2.3F), DigiBooster, EaglePlayer - nawet uruchomiłem pierwszy raz w życiu Deluxe Painta i też poszedł ;).
![]() |
![]() |
Katalog z zawartością dla fanów sceny źródło: https://amikit.amiga.sk |
Katalog z zawartością dla graczy źródło: https://amikit.amiga.sk |
Na co warto zwrócić uwagę?
Pomimo bardzo pozytywnej oceny AmiKit jako całości, część użytkowników (w tym między innymi ja) doświadczyła problemów związanych z dźwiękiem. Ten sam problem dotyczy też zresztą PiMIGI, która jest oparta na identycznej wersji emulatora. Niezwykle irytujące zjawisko polegało na mniej lub bardziej widocznym opóźnieniu dźwięku w stosunku do tego, co działo się na ekranie. Przykładowo, grając w "SWOS" czy "Pinball Dreams" można było zauważyć, że dźwięk odbicia piłki czy uderzenia flipera jest odtwarzany z ok. 1- lub 1,5-sekundowym opóźnieniem, co w grach dynamicznych wyklucza możliwość efektywnego korzystania z emulatora. Problem można częściowo rozwiązać zmniejszając parametr "Push audio" na 2 lub 1. Niestety to rozwiązanie ma istotną wadę - opóźnienie dźwięku kumuluje się w trakcie używania emulatora. Tak więc nawet jeśli na początku meczu w "SWOS" jest niewidoczne, to pod jego koniec wynosi już ok. 1,5 sekundy. Na szczęście jest na to w pełni skuteczne rozwiązanie. W moim przypadku pomogło zmniejszenie częstotliwości odświeżania ekranu z 60 Hz na 50 Hz (w opcjach obrazu Manjaro Linux) oraz ustawienie parametru "Push audio" w Amiberry na 4.
AmiKit jest też w mojej opinii lepiej skonfigurowany pod UAE niż PiMIGA, głównie jeśli chodzi o wyświetlanie obrazu, co powoduje, że działa płynnie w sytuacjach, w których PiMIGA się przycina, ale o tym w dalszej części artykułu.
PiMIGA
Alternatywą dla AmiKit jest PiMIGA stworzona przez pasjonata Amigi - Chrisa Edwardsa, który prowadzi kanał na YouTube poświęcony Amidze. PiMIGA ma dość podobne założenia co AmiKit. W jego rozwiązaniu otrzymujemy kompletne środowisko emulacyjne na RPi, które jest gotowe do korzystania od razu po instalacji. To co wyróżnia jednak PiMIGĘ na tle AmiKit to ogromny, bardzo szeroki zakres dostarczanego razem z pakietem oprogramowania. Jest tam między innymi komplet kilku tysięcy gier i dem w WHDLoad. W przeciwieństwie do AmiKit mamy tu jednak do czynienia z pewną "szarą strefą" - autor potraktował oprogramowanie amigowe jako abandonware i dołączył je do swojego pakietu. PiMIGA sama w sobie jest bezpłatna, natomiast w ramach wyrażenia wdzięczności można wesprzeć autora bezpośrednio przez PayPal lub za pośrednictwem Patreona. Najnowsza wersja PiMIGI to 2.0 i tylko w tej wersji zalecam korzystanie. Poprzednie wersje, z mojej perspektywy, miały istotne braki. Wersja 1.3 nie posiadała opcji korzystania z nośników zewnętrznych na USB, a wersja 1.5 miała znaczące problemy z wydajnością, które częściowo były nierozwiązywalne, bo niektóre funkcje emulatora zostały zablokowane przez autora.
Instalacja
Instalacja PiMIGI jest jeszcze prostsza niż w przypadku AmiKit. Po pobraniu obrazu PIMIGI należy nagrać go na kartę pamięci o pojemności minimum 64 GB. Po nagraniu z poziomu Windowsa, Linuksa lub macOS jest dostępna partycja KICK. Tam należy wrzucić posiadany ROM z Amigi 1200 (znajduje się np. w pakiecie Amiga Forever), następnie zmienić jego nazwę na kick31a1200.rom i w zasadzie instalacja jest zakończona. Po tej operacji wystarczy włożyć kartę pamięci do RPi i uruchomić PiMIGĘ. Co ważne - PiMIGA działa tylko z jednym z portów HDMI w RPi, więc jeśli po uruchomieniu widzicie ciemny ekran, trzeba przełożyć kabel HDMI do portu obok. I druga rzecz - PiMIGA uruchamia się stosunkowo długo, znacznie dłużej niż AmiKit, natomiast bootuje już bezpośrednio do Workbencha czy Scalosa.
Zakres emulacji
Podobnie jak AmiKit - PiMIGA 2.0 jest oparta na 64-bitowym Amiberry w wersji 4.1.6, więc jeśli chodzi o silnik i wydajność wszystko wygląda zasadniczo tak samo. Mamy ten sam emulator, te same opcje i zakres emulacji. I oczywiście bardzo szybką emulowaną Amigę ;).
Natomiast po uruchomieniu, PiMIGA ma cztery zdefiniowane konfiguracje, które można uruchomić:
![]() |
![]() |
Ekran startowy PiMIGA ze Scalosem źródło: https://amikit.amiga.sk |
Eagleplayer w akcji źródło: https://amikit.amiga.sk |
Co znajduje się w pakiecie?
Można powiedzieć, że w zasadzie jest tam całe spektrum rzeczy z każdego typu oprogramowania dla Amigi. Mamy komplet gier i dem w WHDLoad, kolekcje gier pod 68030 i mocniejsze, specjalny dysk poświęcony demoscenie z demami posortowanymi po nazwie grupy. Do tego soft każdego typu pogrupowany w następujące kategorie:
PiMIGA ma też pięć domyślnie przygotowanych dysków/volumenów:
Generalnie mamy więc tu całe spektrum wszelkiego rodzaju oprogramowania. Ze względu na ilość softu, część nie jest dokładnie przetestowana, ale ciężko z tego tytułu czynić autorowi zarzut. Nie działa np. gra "Sim City 2000", która co prawda się uruchamia, ale przy próbie rozpoczęcia gry zawiesza emulator. Nie działa część dem - np. "Tint" grupy TBL powoduje wyjście z emulatora. Niemniej, przy takiej ilości są to drobiazgi i myślę, że ciężko było ich uniknąć.
Testy dodatkowego oprogramowania i na co zwrócić uwagę?
Testowane oprogramowanie było identyczne jak w przypadku AmiKit i w większości przypadków dokładnie tak samo działało. Natomiast w niektórych sytuacjach (wymagających większej mocy obliczeniowej) chodziło nieco gorzej. Oczywiście nie było tego widać przy prostszych grach WHDLoad czy instalowanych na dysku, ale już np. demo "Smoke & Mirrors" "cięło się" dość wyraźnie. Poza generalną optymalizacją wyświetlania, o której piszę poniżej, warto czasami sprawdzić jak oprogramowanie zachowuje się w innych warunkach (np. przy zmianie emulowanego procesora lub wyłączeniu JIT - w niektórych sytuacjach pomaga).
Podobnie jak w przypadku AmiKit, w PiMIDZE występowały problemy związane z opóźnieniami dźwięku, ale jest sposób na poradzenie sobie z tym - nieco inny, ale generalnie oparty na tej samej zasadzie (czyli zmianie trybu wyświetlania z 60 Hz na 50 Hz). Mianowicie, potrzebne jest ustawienie odpowiedniego trybu wyświetlania w RPi. Aby to zrobić, należy wejść do ustawień emulatora i kliknąć "Quit". Następnie wpisać w trybie poleceń sudo raspi-config i przejść do ustawień systemowych. Tam wybieramy "Display Options" i następnie "D1: Resolution". W tym menu trzeba wybrać odpowiedni dla swojego monitora/telewizora tryb wyświetlania. W moim przypadku był to tryb CEA MODE 31: 1920x1080 50Hz, 16:9. To rozwiązanie eliminuje problem z ustawieniami dźwięku, ale nie rozwiązuje problemów z wydajnością przy części bardziej wymagających aplikacji. Ale i na to jest sposób: należy wejść w opcje emulatora (oczywiście F12), wybrać zakładkę "Display" i dokonać następujących zmian:
W celu poprawy jakości wyświetlanego obrazu można jeszcze zaznaczyć opcje: "Filtered Low Res" oraz "Remove Interlace Artifacts". Można też zmienić "Line Mode" i "Interlaced Line Mode" z Single na Double. Po tych zmianach możemy cieszyć się super wydajną PiMIGĄ :).
Dodatkowo, PiMIGA ma zainstalowany wygaszacz ekranu, który niestety włącza się chociażby podczas oglądania dem. Aby go usunąć, należy wejść w folder WBStartup i usunąć lub przenieść do innego folderu plik Garshneblanker.
Podsumowanie
Wybór pomiędzy tymi pakietami jest trudny. Oba oferują bardzo wiele za stosunkowo bardzo niewiele. PiMIGA przy założeniu posiadania własnego kickstartu jest darmowa, AmiKit jest droższy, ale 30 euro za pakiet z roczną aktualizacją nie wydaje się specjalnie wysoką kwotą. AmiKit zawiera mniejszą (ale i tak znaczącą) bazę oprogramowania, ale jest bardziej spójny - w zasadzie całość oprogramowania jest przetestowana i działa. PiMIGA to ogromny zbiór wszystkiego co amigowe, ale siłą rzeczy przez to mniej przetestowanego i częściej niedziałającego (choć warto podkreślić, że nie jest to skala znacząca). Po rozwiązaniu opisanych w artykule problemów z wydajnością oba systemy mogę polecić każdemu amigowcowi. Osobiście bliżej mi do AmiKit (od lat korzystam na PC i jestem przyzwyczajony do jego interfejsu oraz logiki ułożenia systemu), ale korzystanie z PiMIGI też jest sporą przyjemnością i, co ważne dla początkujących, jest on praktycznie bezproblemowy w instalacji. Tak więc jeśli ktoś poszukuje szybkiego rozwiązania pozwalającego używać kompleksowego środowiska amigowego z całą masą softu, to jest to bardzo dobra opcja.
Nie ma też oczywiście żadnych przeszkód, żeby do każdego z testowanych pakietów podpiąć własny dysk - zarówno w formie ścieżki na karcie pamięci/usb, jak i obrazu HDF.
Oczywiście nie są to jedyne sposoby emulacji Amigi dla Raspberry Pi. Z gotowych pakietów jest jeszcze Amibian, z którego korzystałem jeszcze na RPi 3, ale na RPi 4 miałem problemy z instalacją według wytycznych i odpuściłem temat mając dwa alternatywne pakiety do wyboru. Oprócz tego są gotowe dystrybucje linuksowe służące nie tylko do emulacji Amigi, ale całego spektrum 8- i 16-bitowego sprzętu - RetroPie oraz Batocera Linux. Ze swojej strony mogę polecić RetroPie - doskonałe narzędzie, w pełni konfigurowalne, z możliwością aktualizacji i doinstalowywania emulatorów niemal każdej platformy. Ale to już temat na inny artykuł.
Oryginalnie artykuł został opublikowany w Amiga Friendship #2.