Jednym z pierwszych tytułów wydanych przez niemiecką firmę NEO było Whale's
Voyage - gra kosmiczno-handlowa z elementami RPG. Jej akcja toczy się gdzieś
daleko w kosmosie, w sześcioplanetarnej galaktyce. Dowodzimy czteroosobową
drużyną, która przemieszczając się transportowcem o nazwie Whale ma do
wykonania szereg powierzonych zadań, które zdobywa wraz z postępem akcji.
Gra musiała odnieść spory sukces (prawdopodobnie w Niemczech lub Austrii),
gdyż dwa lata od jej premiery pojawiła się kontynuacja. Szczerze
powiedziawszy, nie potrafię znaleźć za wiele pozytywów w tej produkcji, a
muszę przyznać, że naprawdę się starałem.
W jednym z zachodnim czasopism o grach komputerowych znalazłem taki oto opis
charakteryzujący tę grę: "Jeżeli zachwycałeś się kosmiczną grą handlową
Elite, to wyciągnij z niej wszystko co najlepsze. To co zostało osadź w
realiach niewielkiej galaktyki oraz dodaj do tego engine poruszania się po
lochach z Eye of the Beholder. Wykapane Whale's Voyage." Autor tych słów
niewiele się pomylił. Whale's Voyage stara się imitować handlowe elementy
Elite dodając do tego możliwość eksploracji powierzchni planet (a raczej
założonych na nich kolonii) w "trójwymiarowym" środowisku, które sposobem
wykonania przypomina Hired Guns lub Eye of the Beholder. Oczywiście nie ma w tym nic złego, gdyby tylko nie fakt, że w Whale's Voyage to wszystko kuleje
pod każdym względem.
Na początek jeden z nielicznym plusów gry - system generacji naszej drużyny.
Niespotykany jak dotąd, gdyż nie wybierasz kolejnego z listy
"typka" (a raczej jego mordki z charakterystykami), lecz wybierasz
dla niego ojca i matkę. Owocem ich miłości jest dziecko, któremu musisz
nadać imię oraz odpowiednio wykształcić. W zależności od tego, w jakim
stopniu przed narodzinami manipulowałeś kodem genetycznym dziecka, takie
będzie miało ono predyspozycje do dalszej edukacji. Do wyboru stanie przed
Tobą sześć szkół, o różnej renomie. Następnie uczelnie wyższe, które
wykształcą dziecko na profesjonalistę w jakimś fachu. Muszę przyznać, że
czegoś takiego jeszcze nie było i naprawdę fani kosmicznych RPG mogliby sobie
dużo po tym obiecywać. Niestety rozczarowanie nadchodzi bardzo szybko...
Gdy czteroosobowa ekipa jest już gotowa, możemy zacząć właściwą rozgrywkę.
Znajdujemy się na planecie Castra. Na początek warto zapoznać się z prostym
menu handlowym. Możemy kupować dobra, sprzedawać je, wyposażyć nasz statek w
dodatkowe gadżety, przemieszczać się między planetami. Na wszystko
oczywiście potrzeba pieniążków, a my niestety jesteśmy goluteńcy. Nie mamy
nawet pieniędzy na zatankowanie "wieloryba". Należy więc zejść na
powierzchnię planety i rozejrzeć się za jakąś pracą. I tutaj właśnie
nadchodzi największy zgrzyt... Na początek troszkę może zaszokować grafika.
Po dosyć przyjemnych wizualnie menusach z części handlowej możemy być nieco
rozczarowani. Jest dosyć ubogo, ale może dlatego system poruszania się w tym
"trójwymiarowym" świecie jest dosyć szybki. Ale nie można być
wybrednym. W końcu widywałem od strony graficznej już dużo gorsze produkcje,
a grało się wyśmienicie. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Whale's
Voyage. System sterowania (i najprawdopodobniej to on ma największy wpływ na
wszystko co negatywne w tym tytule) kuleje w każdym calu. To jest horror.
Aby zwyczajnie do kogoś strzelić, a walk w trakcie gry jest sporo, należy się
zdrowo namachać joystickiem. Tak, tak... joystickiem. Może gdyby gra
obsługiwana była myszą, wszystko wyglądałoby troszkę lepiej, lecz niestety
tak nie jest. Sytuację trochę (ale tylko trochę) ratuje joypad, lecz działa
on wyłącznie w wersji CD32, tak więc Ci, którzy bawią się wersją dyskietkową
nie będą usatysfakcjonowani.
Jeżeli uda nam się opanować tę niebywała sztukę sterowania grą, można dojść
do wniosku, że autorzy naprawdę się napracowali tworząc system współpracy i
wzajemnych stosunków między postaciami. Każda z postaci, w zależności od
tego jak ją kształciliśmy i kim została oraz jak określiliśmy jej podstawowe
cechy, uczy się nowych zdolności. Warto zaznaczyć, że każda innych. Jest
tego mnóstwo. Naliczyłem ich ponad 30, a przeszedłem wyłącznie jakąś
niewielką część gry. Do tego wszystkiego warto dodać, że każda z postaci w
drużynie może być za coś odpowiedzialna i na nią będą spadały z tym związane
obowiązki. Jeden z bohaterów może zostać mianowany przywódcą, który będzie
pełnił najważniejszą rolę w grupie, podczas gdy inny odpowiedzialny będzie za
gromadzenie funduszy grupy, a jeszcze inny stanie się drużynowym lekarzem
informującym na bieżąco o stanie zdrowia każdego z członków. Jak widać
autorzy się napracowali, lecz w ślad za takimi szczegółami niestety nie
poszło to, co najważniejsze... grywalność.
Istna mordęga - to jedyne słowa jakie przychodzą mi do głowy po kilku
godzinach, które spędziłem nad grą. Może gdyby nie było elementów walki,
wszystko nabrałoby trochę innego wymiaru. Niestety tak nie jest i to rzuca
największy cień na grę. Zadania, które są do wykonania, nie są nadto
skomplikowane, polegają one na rozmowach z napotkanymi osobami, pomaganiu
im, dostarczaniu jakichś przedmiotów, otrzymywaniu w zamian pieniędzy lub nawiązywaniu nowych znajomości i zdobywaniu nowych kontaktów. Za pieniądze kupujemy nasze wyposażenie oraz dobra, które
możemy sprzedawać z zyskiem na innych planetach. Niemniej, wątek handlowy
nie jest tutaj najważniejszy. Pomaga on tylko we wzbogaceniu się. Gra
posiada większy cel, po wypełnieniu którego następuje (na pewno)
zakończenie...
Gra wydana została w trzech wersjach: ECS, AGA i CD32. Dostępna jest także
w wersji niemieckiej oraz angielskiej. Jakie między nimi są różnice? Wersje
ECS i AGA różnią się wiadomo czym - grafiką. Wersja CD32 dodatkowo
wzbogacona jest o krótkie intro, składające się z renderowanych, statycznych
obrazków w wysokiej rozdzielczości. Do tego przygrywa nam utwór muzyczny
nagrany na ścieżce audio. Wersje dyskietkowe, które zresztą bez kłopotów
instalują się na dysku twardym, posiadają możliwość zapisania jednego stanu
gry (na dodatkowy dysk lub do wskazanego katalogu, po wcześniejszym wykonaniu
przypisów). Z wersją CD32 już nie jest tak różowo. Wyposażona jest ona w
system obrazkowych haseł, które pozwalają rozpocząć grę od kolejnego etapu,
na jaki "wirtualnie" została podzielona gra. Z tymi hasłami coś
jednak jest nie do końca tak, jak powinno być. Posiadana przeze mnie wersja
CD32 ma możliwość zapisu stanu gry do pamięci wewnętrznej konsoli lub
przypisanego katalogu na dysku (o ile wersję CD32 zainstalujemy na dysk
twardy). Co więcej, na płycie dostępnych jest 18 innych gotowych zapisów
stanu gry, które można podmienić z tym właściwym, z którego korzystamy i
rozpocząć grę od dowolnego miejsca.
Graficznie gra jest bardzo nierówna. Po ładnie wykonanym wprowadzeniu i
całkiem przyjemnych ekranach z części handlowej oraz generatora postaci,
rozczarowuje wygląd części przygodowej (RPG). Nie można powiedzieć, że jest
brzydki lub niedopracowany (choć nad niektórymi elementami można by trochę
popracować), lecz wszystko jest prawie takie same. Stojące pod ścianami
hydranty wyglądają jak roboty lub inne stwory, które zdawać by się mogło, że trzeba unicestwić.
Znalezienie przedmiotu leżącego na ziemi graniczy z cudem, wszystko jest
dosyć kanciaste i płaskie. Muzyka występuje w niewielkich ilościach i trzyma
poziom dobrego wykonania. Efekty dźwiękowe również niczego sobie. W wersji
CD32 można rozkoszować się także samplowaną mową (przynajmniej w części
handlowej). Nie było mi dane widzieć wersji ECS, lecz można przyjąć, że
kolorystycznie poddana została na pewno pewnym redukcjom.
Czas na werdykt... Z przykrością idzie mi to napisać, ale Whale's Voyage to naprawdę porażka. Generator postaci, ich rozwój w trakcie gry, nabywanie przez nich doświadczenia - to niebywałe atuty, które z całą pewnością były pionierami pod tym względem na poletku gier (nie tylko amigowych). Szkoda tylko, że zostało to przesłonięte fatalną resztą, która podchwyciła co nieco z Elite, lecz została skutecznie zepsuta przez fatalny system sterowania. Gdyby nie to, można by przymknąć oko na kiepską graficznie część przygodową i cieszyć się rozgrywką. Ponadto gra może nie przeszłaby tak do końca niezauważona i odniosłaby większy sukces.
Whale's Voyage - NEO'93 | ||||
![]() |
70 | ![]() |
6 lub 1CD | ![]() |
![]() |
80 | ![]() |
||
![]() |
35 | ![]() |
||
![]() |
Gdyby nie fatalne sterowanie, można byłoby całkiem przyjemnie pograć... |