• Shogo: Mobile Armor Division

23.02.2005 19:32, autor artykułu: ako
odsłon: 19569, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Shogo

Shogo Shogo Dość trudno jest znaleźć na Amigę dobrą grę FPP, którą możemy pokazać pecetowcowi tak, aby nie usłyszeć tekstu w stylu "Ty nadal grasz w Quake II?". Hmm.... jest to wręcz niemożliwe do wykonania. Niemniej jednak gra, którą chcę opisać dała mojemu kumplowi masę frajdy i miałem go na głowie co tydzień - byle tylko pograć w "Shogo". A to już o czymś świadczy.

Z niecierpliwością oczekiwałem na tę przesyłkę. Wreszcie jest. Ładne, plastykowe pudełko... Szkoda tylko, że z wersji na Maca, a niebieska twarz została zaklejona kraciastą piłeczką. Na szczęście płytka i instrukcja wiedzą już co to Amiga. Nie czekając na nie wiadomo co, zapoznałem płytkę z kompem. Pierwsza reakcja: o kurde! Czemu to się nie instaluje? Po wielu trudach, doszedłem do tego, że zawinił system obsługi CD-ROM-u. Na czas instalacji musiałem go zmienić na AllegroCDFS. Teraz kilka(dziesiąt) minut, i gra nareszcie znalazła się na moim dysku.

Po uruchomieniu pokazuje się czytelne GUI, w którym ustawiamy opcje. Następnie (at last) klikamy na "Launch Shogo" i gra... działa? Pomijamy trzy filmiki i możemy cieszyć się menu gry. Tu ustawiamy ostatnie opcje, wybieramy poziom trudności (polecam na początek easy). Jeszcze tylko napisy i "loading." Teraz można iść i zrobić sobie kawę, bo na moim dysku, który wg SysSpeeda wyciąga ok. 4 MB, gra wczytuje się dobre dwie minuty (choć to też zależy od poziomu). Nareszcie! Pierwsze wrażenie: ale grafa! I ten dźwięk! Jaaa! Ale po kolei.

Wcielamy się w postać żołnierza o imieniu Sanjuro. Na początku gry nie wiemy praktycznie nic. Jakieś strzępy informacji. W trakcie rozgrywki wiele się jednak wyjaśnia. Warto wspomnieć o tym, że grę można przejść na dwa sposoby (jako dobry i jako zły). Rozgrywka jest szybka. To na pewno. Szybko się strzela i szybko się ginie. A już całkowicie zabija jeden z ostatnich poziomów, w którym (dosłownie) nasz robot WYPAROWUJE pod ostrzałem z najmocniejszej broni w grze.

Shogo Descent: Freespace Ogólnie więc chodzimy, strzelamy, skaczemy, wypełniamy podpunkty misji, sporadycznie ruszamy łepetyną. Czyli standard. Szkoda że autorzy nie wzbogacili swojego dzieła o większą dawką zagadek, przynajmniej byłby chwilowy odpoczynek dla palców. Broni jest prawie dwadzieścia sztuk. Od broni ręcznej (nóż itd.), poprzez różnego rodzaju broń maszynową, aż po klamkę potrafiącą zmieść ćwierć miasta (no, trochę przesadziłem). Trzeba przyznać, że autorzy wysilili się przy wymyślaniu tego arsenału, oj tak.

Graficznie jest bardzo dobrze. Oczywiście mówimy o detalach HIGH i 16bit. Te szczegóły! Zarysowania na broni, dym, eksplozje, modele robotów i ludzi, niebo... Wszystko to obłożone pięknymi teksturkami... Ach! Jeśli dodam do tego jeszcze to, że wszystko jest bardzo dobrze animowane i mamy smugi powstające w strzelaninie pod wodą, to otrzymamy obraz GENIUSZU grafików.

Oddzielny akapit muszę poświęcić Niebu (przez duże N). Smętnie płynące chmury, a nad nimi różne gwiazdy, planety oraz coś, co mnie zabiło: wielkie, wiszące korytarze, ozdobione setkami świateł. Coś pięknego. Samo to podnosi znacznie ogólne wrażenia z gry. Koniec z nieruchomymi powierzchniami! Ale co ja tu się będę zachwycał w samotności, popatrzcie na obrazki. Absolutny numer jeden w swojej kategorii!

Niestety są też może nie wady, ale udziwnienia. Po pierwsze: dlaczego cywile są tacy chudzi? Po drugie: raczej nie wydaje mi się, aby bo przywaleniu w drzewo z rakietnicy zostały z niego "deski" (może to drzazgi?). To samo tyczy się innych elementów, które można rozstrzelać/wysadzić/pociąć (do wyboru, do koloru). Po trzecie: dlaczego, gdy zabiję wroga i jeszcze trochę do niego postrzelam, to jego członki (myślę o rękach i nogach, nie musicie się ślinić) zostają w różnych dziwnych miejscach (np. sufit)?

Huh, dźwiękowcy też dali czadu! Kroki, wybuchy, okrzyki, wystrzały... to coś, co mile pieści mój zmysł słuchu. Tracki audio - niezłe, ale ten z numerem pierwszym jest do kitu. Owszem, to kwestia gustu, ale ten kawałek to małe przegięcie. Jakieś chińsko-japońskie śpiewy to zdecydowanie nie ta kategoria. Patrząc pod kątem utworów pasujących do gry, to wybrałbym cztery (z sześciu). Reszta mieści się w normie, nawet z dość sporym dystansem od jej "dna". A i jeszcze muzyka gra trochę zbyt głośno, bo nie słychać kwestii wypowiadanych przez postacie.

Shogo Poziom trudności? Występuje tu podział na dwie grupy poziomów:

  • chodzimy robotem - zdecydowanie lepsza, trudna, ale dużo się dzieje - ogólnie wesoła masakra.
  • chodzimy człowiekiem - trzeba się skradać, szybko się ginie, trudna jeśli masz słaby refleks - ogólnie wesoła skradanka.

Jak wspomniałem, na początku możemy sobie wybrać nasz "difficulty level". O ile na EASY jest dość prosto, tak np. HARD to spore wyzwanie.

Co do prędkości działania: na mojej A1200, PPC 225 MHz + 40/40 MHz oraz Voodoo3, na wysokich detalach nie chodzi zbyt pięknie, ale chyba może być, bo grę tak przeszedłem. Po zmniejszeniu jakości grafiki nieco zyskamy na prędkości, ale jeszcze rwie. W takich chwilach właśnie zazdroszczę posiadaczom A4000, na których (Amigach, nie posiadaczach) gra chodzi podobno bez problemu, choć sam nie widziałem.

Wady. Jest ich kilka, ja opiszę te najbardziej rzucające się w oczy:

  • miejscami kaszanią się tekstury
  • ciała wrogów dziwnie "kleją" się do ścian
  • tryb ludzki (już tłumaczę): wydaje mi się, że nasza postać powinna być nieco bardziej wytrzymała. Bo ile razy można zaczynać grę od najbliższego save'a, kiedy nagle wróg wyskoczy zza rogu? Czasami nawet nie zdążymy połapać się w tym wszystkim, a co dopiero nacisnąć spust. Na szczęście z robotami jest już lepiej.

Więc co? Grać! Piękna grafika, niezły dźwięk, wysoka grywalność... Czego jeszcze potrzeba? Dodając jeszcze posuchę na rynku, dostajemy tytuł, który każdy posiadacz Ami z PPC i kartą GFX powinien mieć. Polecam! Jeśli dodatkowo jesteście fanami mangi, widzieliście wszystkie Pokemony i DragonBalleZ (czy jakoś tak), to spokojnie dodajcie do ogólnej oceny 0.5 punkta.

Za konwersję odpowiedzialna jest firma Hyperion. Wydał ją natomiast Titan-Computer. Grę kupiłem w firmie Matay.

Shogo Shogo Shogo


 Shogo: Mobile Armor Division - Hyperion/Titan Computer 2001 
95 1 CD Shogo: Mobile Armor Division  -  Hyperion/Titan Computer'2001
80 PPC, 68040, GFX
85

 głosów: 1   tagi: Shogo, FPP, strzelanina
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem