OnEscapee to gra, która powstała na bazie popularności gier Another World i Flashback. Zasadniczo można ją określić jako grę z gatunku platformowo-zręcznościowego, lecz nie mogą umknąć naszej uwadze występujące w niej elementy przygodowe, czy też spotykane praktycznie w każdym etapie logiczne układanki. Węgierska grupa Sadeness Software pracowała na grą ponad dwa lata i starała się zrobić z niej naprawdę przełomową produkcję. Ich trud został doceniony, gdyż OnEscapee otrzymało tytuł "Najlepszej gry roku 1997" przyznawany przez magazyn internetowy Amiga Flame. Moim skromnym zdaniem autorom udało się dokonać rzeczy niebywałej - stworzyli grę, którą można ośmielić się nazwać następcą Flashbacka.
Na początek zostajemy dosłownie wgnieceni w fotel wprowadzeniem. Fabuła, wykonanie graficzne, animacje i budująca klimat ścieżka dźwiękowa (tak, tak, to już nie jest muzyka, lecz właśnie ścieżka dźwiękowa) sprawiają, że w zasadzie to moglibyśmy poprosić jeszcze tylko o popcorn i colę i rozkoszować się tym animowanym filmem. Całość trwa ponad pięć minut i w zasadzie to chciałoby się, aby się nigdy nie skończyło. A to dopiero początek, bo w grze czekają na nas podobne emocje. Ale może po kolei...
Nasz bohater, Daniel White, jest kolejnym porwanym przez obcych. W trakcie porwania udaje mu się jednak uciec, a losami tej ucieczki będziemy kierować właśnie my. Jak wynika z dosyć tajemniczego wprowadzenia, Daniel nie jest pierwszym i jedynym porwanym, a teraz ma szansę dowiedzieć dlaczego tak się dzieje i w zasadzie, czy w ogóle się dzieje...
Gdy już ochłoniemy po wprowadzeniu, warto przyjrzeć się szybciutko opcjom gry, a konkretniej sposobowi sterowania postacią. Fani Another World/Flashbacka powinni zwrócić uwagę na dosyć duże podobieństwo. Bogatsi o informacje na temat kontroli nad postacią możemy wkroczyć w świat gry. Na początek warto od razu zaznaczyć, że w grze, jak sugeruje tytuł, nasze zadanie będzie wiązało się ze stałą ucieczką przed ścigającymi lub polującymi na nas obcymi. Gdy uda nam się znaleźć broń, będziemy mogli ich również eksterminować. Akcja gry toczyć się będzie w wielu różnych miejscach. Na początku będzie to wysypisko, następnie przeniesiemy się do podziemnych jaskiń, mrocznych zaułków miasta, bazy obcych. Nadejdzie także moment, w którym będziemy zmuszeni eksplorować podwodne groty, aby wreszcie zmierzyć się z całym powodem tego zamieszania, który znajduje się w odseparowanym bunkrze. Warto mieć zawsze oczy i uszy otwarte. Czego nie zobaczymy, to usłyszymy. A zaznaczę, że refleks i "odwaga" będę w tej grze najważniesze. Chociaż nie zawsze, bo szarymi komórkami też będzie trzeba ruszyć.
Gra jest ogromna. Wrogowie, scenerie, sytuacje są w każdym etapie inne. Autorom należą się wielkie brawa za to, czego dokonali unikając przy tym wtórności i powtarzania się. Największe wrażenie robią prawdopodobnie sceny śmierci bohatera, który zginąć może praktycznie na każdym kroku. Każda z tych scen jest praktycznie inna, w zależności od tego co było jej powodem. Jest to jedna z tych gier, w którą wielokrotnie przyjdzie Wam grać tylko po to, aby dać zginąć bohaterowi i zobaczyć kolejny zapierający dech w piersiach, krótki, animowany filmik.
Bardzo trudno ocenić ten tytuł od strony graficznej. Z jednej strony grafika jest bardzo dobra. Ręcznie rysowane lokacje z renderowanymi elementami robią wrażenie (zwłaszcza etap wodny) i wprowadzają w niesamowity klimat gry (grać należy wyłącznie przy zgaszonym świetle). Zdarzają się jednak lokacje i sytuacje, które jakoś dziwnie odstają od reszty lub widać dziwną redukcję kolorów... Wszystko jednak wynagradza świetna, bardzo płynna animacja. Niesamowite jest to, czego dokonali autorzy w tej kwestii. Postać głównego bohatera podobno składa się z 600 klatek animacji! Teraz przechodzimy do tego, co w tej grze najpiękniejsze i co sprawia, że gra posiada tak wystrzałowy klimat - mowa o ścieżce dźwiękowej, którą nazwałbym "dynamiczną". Każda sceneria, każda lokacja, każda sytuacja to inny motyw muzyczny, ale zapewniam, że nawet nie dostrzeżecie kiedy uległa zmianie. Wszystko dzieje się płynnie i automatycznie zarazem. Muzyka w grach amigowych nigdy nie była tak wyśmienita w porównaniu z tym, co możemy usłyszeć w OnEscapee. Atmosfera, melodyjność, dopasowanie do sytuacji. Po prostu rewelacja. Na zakończenie moich zachwytów nad stroną dźwiękową gry, dla tych którzy jeszcze nie są przekonani do jej "wspaniałości", pamiętajcie - gdy dotrzecie do miasta nie zapomnijcie odwiedzić baru...
Jak widać, osobiście grą jestem zachwycony, ale są także i słabsze strony. O drobnych niedoróbkach graficznych już wspomniałem. Kolejna słabsza strona gry to niektóre mało logiczne, a przez to irytujące zagadki logiczne. Sprawę dodatkowo utrudnia element całkowitej absencji jakiegokolwiek słowa pisanego w grze. Tak więc zagadki logiczne przyjdzie nam rozwiązywać na tzw. "czuja". Co prawda w kolejnych etapach będziemy znajdować wskazówki, dziwne znaki na ścianach, które mogą sugerować poprawne rozwiązanie, ale niedosyt i brak wystarczającej wiedzy nadal będzie doskwierać. Warto również nadmienić o dosyć wysokim poziomie trudności całej gry, chociaż w świetle "scen śmierci", niekoniecznie musi być to odbierane negatywnie (przynajmniej przy pierwszym razie, gdy gry jeszcze nigdy nie ukończyliśmy). Przyznaje jednak, że w niektórych momentach, kolejne próby podejścia do tego samego stają się wręcz denerwujące. Sprawę oczywiście ratuje możliwość zapisywania stanu gry w dowolnym momencie. Tutaj warto wspomnieć, że zapisując stan gry nie tylko możemy go dowolnie opisać, ale również w momencie jego odczytu zobaczymy na obrazku czego zapis dotyczył (to tak na wypadek, gdyby zastosowany przez nas opis za wiele nam nie mówił).
Co by jednak nie pisać o negatywach, OnEscapee to gra, która musi się podobać każdemu kto lubi szybką akcję i dużo strzelania. Fani Another World/Flashbacka powinni być nią wręcz zafascynowani. Pomimo tego, że fabuła jest liniowa, zapewniam, że będziecie wracać do tej gry wielokrotnie. Tytuł niesamowicie wciąga, a doznania audio-wizualne jakich doświadczymy w trakcie rozgrywki na długo zostaną w naszej pamięci. Czasami włączycie grę dla samej ścieżki dźwiękowej, która swoją drogą, wielka szkoda, że nie została nigdy wydana na długogrającym albumie. Sama gra w zasadzie powinna otrzymać miano amigowej gry nowej generacji - grywalność pozostaje z początku lat 90-tych, a oprawa audio-wizualna nabiera kształtów na miarę XXI wieku.
Oficjalna strona gry znajduje się pod tym adresem. W styczniu 2005 miała miejsce pecetowa premiera tego tytułu. Wersję demo dla Amigi znajdziemy na Aminecie (~ 4,9 MB).
OnEscapee - Sadeness Software'97 | ||||
98 | 1CD | |||
100 | ||||
93 | http://onescapee.invictus.hu/index.html | |||