• Innocent Until Caught

27.02.2016 14:35, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 2926, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Innocent Until Caught

Innocent Until CaughtInnocent Until Caught Firma Psygnosis w swoim katalogu wydanych gier posiada tylko trzy pozycje z gatunku gier przygodowych, z czego tylko jedna zaklasyfikowana jest do podgrupy "point and click" - "Innocent Until Caught". Produkt stworzony przez brytyjską grupę Divide by Zero na pierwszy rzut oka praktycznie nie różni się od tzw. typowych questów. Jest historia, jest bohater, którego poczynaniami steruje gracz, zbierając i używając przedmioty, jak również rozmawiając z napotkanymi postaciami. W odróżnieniu jednak od innych tytułów, gra charakteryzuje się wieloma innowacjami w zakresie interfejsu oraz samej rozgrywki.

Fabuła, choć może trochę naciągana, naiwna i nieprawdopodobna, rozgrywa się w 2171 roku. Ludzkość już dawno opanowała podróże kosmiczne, a każdy zamiast samochodu posiada statek kosmiczny, aby sobie mógł skoczyć z jednej zamieszkałej gwiazdy lub planety na inną. Pomijając jednak zaawansowanie technologiczne, nadal ludzie borykają się z tymi samymi problemami. Są biedni i bogaci, są ważni i ważniejsi, tak samo jak obecnie płaci się podatki i tak samo jak obecnie nie pieniądze są najważniejsze. Jako Jack T. Ladd bardzo szybko przychodzi Ci się o tym przekonać. Z wykształcenia jesteś nikim, a z zainteresowania - złodziejem. Kombinujesz jak możesz, ale jednego czego nie udało Ci się uniknąć to Międzygalaktycznego Urzędu Skarbowego. Wyznaczono Ci 28 dni na zapłacenie zaległych podatków. Brak uiszczenia astronomicznej kwoty będzie oznaczać śmierć (trochę jednak w przyszłości się zmieniło - za kradzież jest łagodniejsza kara niż za niezapłaconą daninę). Bez grosza przy duszy zostajesz odtransportowany na planetę Tayte, gdzie musisz znaleźć sposób na znalezienie potrzebnej gotówki. Na początku zadanie nie jest proste, gdyż zarówno jako bohater, jak i gracz nie masz zbytnio pomysłu co zrobić. Zmieni się to, gdy spotkasz człowieka, który zaproponuje Ci "łatwą kasę". Będziesz musiał zdobyć dla niego trzy przedmioty: jajo wielkiego ptaka Kahoula, obligacje banku CitiCitiBank oraz rzeźbę niejako Renato Spangle. A to i tak dopiero początek...

Innocent Until CaughtInnocent Until Caught Muszę przyznać, że "Innocent Until Caught" początkowo nie zainteresował mnie. Umiejscowienie akcji w przyszłości, lekkie zagubienie związane z tym, co na starcie należy zrobić i gdzie pójść wyraźnie mnie od gry odrzuciły. Wielokrotnie próbowałem dać jej drugą szansę i cieszę się, że w końcu się przełamałem, a było to wkrótce po tym, gdy zapowiedziano jej kontynuację - "Guilty", która ostatecznie na Amigę nigdy się nie pojawiła. Gra od pewnego jej momentu posiada jakiś magnes, który sprawia, że nie chce się jej odstawić i za wszelką cenę próbuje znaleźć rozwiązanie zagadki. I wcale nie przeszkadza, że niektóre z nich są czasami absurdalne (choć po dłuższym zastanowieniu, po zastosowaniu myślowej paraboli, jednak mają sens).

"Innocent Until Caught" to jednak nie tylko wciągająca historia - to także szereg innowacji, które rasowi przygodówkowcy powinni uznać za przełomowe dla tego gatunku. Na początek spójrzmy na zaprojektowanie interfejsu. Po raz pierwszy (i w sumie to chyba jedyny) mamy do dyspozycji prawdziwą szufladę na przedmioty. Każdy obiekt zajmuje w niej dowolne miejsce, może leżeć gdzie chcemy (nawet jeden na drugim), a jedyne czym jesteśmy ograniczeni to ich ciężarem. Koniec z rozwiązaniem, gdzie jedno okienko to jeden przedmiot, co czasami prowadziło do kuriozalnych sytuacji, gdy dziesięć diamencików zajmowało całą kieszeń, podobnie jak i dziesięć razy większych dziewięć kamieni plus telewizor. Wprawne oko przygodówkowego maniaka na pewno zauważy też kolejne novum w postaci animacji ikon czynności, w sytuacji gdy wskaźnik najedzie na przedmiot na ekranie, z którym można wejść w interakcję. W ten sposób łatwiej jest się też zorientować, co można z czymś zrobić. Do ciekawostek zaliczyłbym też lupę, która powiększa wybrany element ekranu w celu jego bliższego zbadania, jak również mapę lokacji, na którą na bieżąco nanoszone są możliwe wyjścia. Dyskusja z napotkanymi postaciami toczy się wariantowo, gdzie wybieramy możliwe opcje wypowiedzi w zależności od tego, jakim tonem chcemy zabrzmieć. Ma to oczywiście swoje konsekwencje, lecz nie na tyle krytyczne, aby w grze się zablokować. Rzadko spotykanym pomysłem jest wyłapywanie słów-kluczy z wypowiedzi rozmówców, aby rozszerzyć zakres pogawędki. W rozmowach zauważalne jest duże bogactwo humoru, który również wpływa bardzo pozytywnie na walory rozrywkowe.

Innocent Until CaughtInnocent Until Caught O ile samej grze nie można za bardzo niczego wypomnieć, tytuł ten posiada jedną, niezwykle irytującą wadę - ruch wskaźnika myszy. W grze przygodowej tego typu element musi być intuicyjny i płynny. Amigowa wersja "Innocent Until Caught" stanowi konwersję tytułu z PC i niestety część związana z ruchem wskaźnika myszy została przeniesiona ohydnie. Jest on niepłynny, poszarpany i drażniący. Trudno wykonuje się proste czynności - nawet jeżeli wskaźnik jest nad danym obiektem, to tak naprawdę gra tego nie widzi i trzeba spróbować go przesunąć. Ze wskaźnikiem praktycznie się walczy i gdyby nie intrygująca fabuła, gry z całą pewnością bym nigdy nie ukończył i dlatego też długo nie mogłem się do niej przekonać.

Grafikę w grze cechują ładnie narysowane tła, lecz ich amigowa wersja jest trochę pozbawiona nasyconej kolorystyki (szkoda, że gra nie została wydana dla chipsetu AGA). Obiekty, jak również postaci są raczej małe, choć w dużej mierze animowane i bogate w wiele ciekawych, drobnych szczegółów. W trakcie rozmowy uzyskujemy zbliżenie twarzy postaci, które również zmieniają mimikę w zależności od przebiegu dyskusji. Niestety wersja amigowa jest całkowicie pozbawiona animowanych wstawek będących niefabularnymi przerywnikami. Sporo przez to traci, gdyż czasami takie smaczki bardzo poprawiają ogólne wrażenie. Muzycznie w trakcie gry rozbrzmiewa kilkanaście utworów umilających zabawę, których melodia na długo pozostanie w naszej pamięci i będzie nas prześladować (w pozytywnym znaczeniu) w trakcie codziennych, innych niż amigowanie obowiązków.

Podsumowując, "Innocent Until Caught" to ciekawa fabularnie, choć dosyć trudna gra przygodowa, z dużym arsenałem nowych, interesujących rozwiązań w zakresie interfejsu. Niestety nie jest wolna od wad w postaci kiepskiego ruchu wskaźnika myszy oraz niesamowicie obfitej "żonglerki" dyskietkami, których jest aż dziesięć i bez dysku twardego nie dają absolutnie od siebie odetchnąć. Gra z całą pewnością jest intrygująca i warto się nią zainteresować, niemniej jednak sądzę, że nie każdemu przypadnie do gustu.

Innocent Until CaughtInnocent Until CaughtInnocent Until CaughtInnocent Until CaughtInnocent Until CaughtInnocent Until CaughtInnocent Until Caught

 Innocent Until Caught - Psygnosis 1993 
75 10 Innocent Until Caught
75 ECS 1 MB
70  
 

komentarzy: 2ostatni: 27.02.2016 20:44
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem