• Abandoned Places 2

09.02.2014 21:31, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 3753, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Abandoned Places 2

Abandoned Places 2Abandoned Places 2 "Abandoned Places 2" to kontynuacja przygód czterech śmiałków, którzy ponownie muszą stawić czoła złu, panoszącemu się na świecie. Fabuła nie wyróżnia się niczym szczególnym, więc może bez zbędnego owijania w bawełnę i zgłębiania się w jej zawiłości, przejdę do sedna całej sprawy skupiając się na porównaniu obu tytułów. A osąd nie jest łatwy, gdyż należy na niego spojrzeć z dwóch różnych perspektyw - gracza, którego pierwsza część pochłonęła bez reszty i gracza, który w "jedynkę" grał i nie przypadła mu do gustu lub nie grał w nią wcale. Z góry przyznam, że ten drugi jest w znacznie lepszej sytuacji.

Po uruchomieniu gry i zgłębieniu tajemniczej historii przedstawionej we wprowadzeniu, gracz zostaje rzucony w sam środek labiryntu, z którego może wyjść jedynie wtedy, gdy odnajdzie eliksir życia dla umierającego mistrza. Tutaj zauważymy już pierwsze różnice - gra oferuje drobną interakcję z innymi postaciami w labiryncie, lecz ich wizerunek pozostaje niewiadomą. Zmienił się interfejs, który wizualnie bardziej przypomina "Eye of the Beholder" niż poprzedniczkę. Inwentarz nie jest dzielony na osoby, lecz jest wspólną, dużą sakwą przypisaną do postaci niewładających magią, w której umieszczamy, co znaleźliśmy. Dodatkowo statystyk charakteryzujących czwórkę bohaterów jest mniej. Ogólnie na to patrząc, rozwiązanie z pierwszej części bardziej przypadło mi do gustu, choć niektórzy twierdzili, że zbytnio "zawalało" ekran, pozostawiając niewiele miejsca (około 1/4 ekranu) na właściwą rozgrywkę. I tutaj niestety racja - w drugiej części główna zabawa to około 40% ekranu.

Wędrując po meandrach lochów, pierwsze co zwróci naszą uwagę to dziwny stukot. Początkowo sądziłem, że to atmosferyczna muzyka. Z marszu rozpocząłem poszukiwania przycisku, który pozwoli ją wyłączyć i z przykrością stwierdziłem, że nie ma takiej możliwości. Napotkałem pierwszego przeciwnika (szkieletor), zamieniłem go w pył i... dziwny dźwięk ustał. Aaaa, czyli to wcale nie była muzyka - to były dźwięki stąpających przeciwników! Nie wiem czy ten opis oddaje ich jakość, ale niestety jest kiepsko. Co prawda ten cały stukot pozwala rozpoznać (po głośności) odległość od wroga, jak również ich liczebność (ilość dźwięków). Przyznam, że ciekawie to rozegrano, ale sample mogłyby być o wiele lepsze. Patrząc na graficzne wykonanie śmiało stwierdzam, że "dwójka" wygląda znacznie lepiej niż część pierwsza - zwłaszcza postaci przeciwników. Nadal jednak czuć rysowaną kreskę Deluxe Painta i wyraźnie zaznacza się, że ta kreska w "Abandoned Places 2" pochodzi od dwóch różnych osób, z których jedna jest nieco słabszym rysownikiem. Pomimo tej drobnej, zauważalnej niespójności, całość wygląda bardziej atrakcyjnie.

Abandoned Places 2Abandoned Places 2 Wędrówka po lochach, eksterminacja napotkanych szkieletorów, przełączanie dźwigni i zapadni nie różni się niczym od tego, co widzieliśmy już w pierwszej części gry, jak również w wielu innych grach RPG. Ewidentnym minusem, nawet w stosunku do poprzedniczki, jest brak dźwięku przełączanej dźwigni oraz przerywanie od czasu do czasu rozgrywki dziwnym "ściemnieniem" akcji, aby przekazać graczowi jakąś mniej lub bardziej istotną informację. Gdyby jeszcze ona miała znaczenie fabularnie, to byłoby dla mnie zrozumiałe, ale prezentacja w ten sposób napisów na drzwiach i posadzce, zamiast na listwie informacyjnej na dole ekranu, jest nieco denerwująca.

Jak wiadomo, oryginalność "Abandoned Places" nie polegała wcale na jakimś innowacyjnym pomyśle dotyczącej szwędania się po labiryntach, lecz całej pozostałej otoczce, która pozwalała do tych labiryntów się dostać. Jak pamiętamy, gracz wychodził wówczas na powierzchnię, gdzie pieszo, konno lub na pokładzie statków, przemieszczał się po mapie świata od miasta do miasta w poszukiwaniu tzw. questów, czyli zadań, które budowały wątek fabularny. Wysłani po jakiś przedmiot, musieliśmy najpierw odnaleźć stosowne miejsce, po wejściu do którego naszym oczom ukazywał się labirynt, po zagłębieniu się w który mieliśmy nadzieję, że odnajdziemy nasz przedmiot pożądania. W "Abandoned Places 2" cały ten element został porzucony. Gracz opuszczając krypty, w których na początku gry się znalazł, otrzymuje kolejną wytyczną i trafia do świata zewnętrznego, gdzie niczym w serii "Ishar" przemieszcza się od miasta do miasta i szuka kolejnego wejścia do labiryntu (są tylko trzy labirynty, które dzielą się na poziomy). Świat zewnętrzny, pełen wrogów w postaci trolli i niedźwiedzi, podzielony jest na cztery sekcje połączone czterema miastami (w porównaniu z pierwszą częścią jest to liczba bardzo niewielka). W miastach możemy odwiedzić kowala, sklep z błyskotkami, sklep z żywnością oraz gildię czarowników, gdzie za pieniądze powiększymy zdolności naszych magów (w grze nie ma postaci o profesji kleryk). I tak dalej, oby do wejścia do kolejnego labiryntu... Nie wiem jakie jest zdanie innych, ale w moim odczuciu grę bardzo spłycono, a przynajmniej zniszczono jej oryginalność skupiając się tylko i wyłącznie na części labiryntowej.

Abandoned Places 2 W ten sposób zakreślił się pewien zarys całej gry i to, co może mieć wpływ na jej ocenę. Z perspektywy osoby, której podobała się "Abandoned Places" dostrzeżemy wiele niedociągnięć, braków, uproszczeń. Gdyby "Abandoned Places 2" pojawiła się jako pierwsza, zrozumiałbym, że nie posiada pewnych elementów, które wyewoluowały wraz z sequelem. Tutaj jednak mamy do czynienia z czymś odwrotnym. Urok oryginalności, który wyróżniał "Abandoned Places" na tle innych gier RPG gdzieś prysł. Z tego punktu widzenia kontynuację należy uznać za wyrób o klasę gorszy i można się nim poważnie rozczarować (do takich osób zaliczam siebie - miałem znacznie większe oczekiwania). Lepsza grafika i większy ekran głównej zabawy wcale nie przyczyniają się do zrekompensowania porzucenia części fabularnej znanej z pierwszej części. Świat zewnętrzny rodem z serii "Ishar" nie jest może zły, ale na pewno nie jest tym, czego gracz mógłby oczekiwać po sequelu. Jednakże, jeżeli jest się osobą, która nie grała w część pierwszą lub pierwsza część do gustu nam nie przypadła (i wystarczy nam chęci, aby sięgnąć po sequel), to jakby na to nie patrzeć, druga część "Abandoned Places" to solidna, utrzymująca mocny średni poziom gra RPG, oferująca wszystko to, czego rasowy "roleplayowiec" może po tym gatunku oczekiwać: poszwęda się po labiryncie, unicestwi kręcących się wewnątrz wrogów, będzie czarował, zdobywał punkty doświadczenia, kombinował z przełączaniem dźwigni i zapadni. Graficznie całość nie wygląda źle, choć dwie kreski różnych grafików są zauważalne. Może trochę irytować zauważalna czasami "powolność" lub brak płynnej reakcji na wciskanie klawiszy, ale jest to do opanowania i przyzwyczajenia się. Muzycznie i dźwiękowo można się jednak srogo zawieść.

"Abandoned Places 2" zajmuje cztery dyskietki plus dodatkowa z programem instalującym grę na dysku twardym. Ponadto wymaga dodatkowej dyskietki na dysk zapisów. Niestety autorzy nadal postanowili utrudnić graczowi zabawę i umożliwili dokonanie zapisu stanu gry tylko na jednej pozycji (zapis gry zajmuje cały dysk!), tak więc potrzebujemy nieco więcej dyskietek "na zapisy". Gra do działania wymaga dowolnej Amigi z 1 MB pamięci. Jest obsługiwana przez WHDLoad (niestety bez udogodnienia znanego z pierwszej części, gdzie zapis mógł być dokonany na 10 pozycjach).

Sposób przejścia gry wraz z mapami oraz krótki poradnik gracza znaleźć można na naszym portalu.

 Abandoned Places 2 - I.C.E. 1993 
75 5 Abandoned Places 2
50 ECS 1 MB
70  
Dla osoby zafascynowanej pierwszą częścią kontynuacja będzie rozczarowaniem z powodu spłycenia kilku płaszczyzn gry. Dla osoby, która bardziej przywiązuje się do części labiryntowej nie będzie to mieć znaczenia i gra nosi znamiona solidnego "dungeon crawlera".

 głosów: 1   tagi: Abandoned Places, RPG
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem