Właśnie wróciłem przed chwilą z GGUA. Pomimo iż na owym spotkaniu była przewaga przedstawicieli OS4 nie polała się krew ani nie było linczu na mojej osobie. Mało tego, atmosfera była bardzo przyjemna. A ja osobiście zobaczyłem Amiga OS4.1 w akcji. Takie spotkania uświadamiają, że pomimo pewnych różnic, łączą nas wspólne korzenie i można znaleźć wspólne tematy.
Sorki, tak mnie na przemyślenia wzięło...
Edit: pomimo że dalej wolę MOS'a, to muszę stwierdzić że ten OS4 nie jest taki zły ;)
Ostatnia modyfikacja: 25.10.2008 21:09:07