@MinisterQ,
post #10
Ano jak w domu stanął piec, to miał zainstalowanego xP, po miesiącu system sam z siebie padł (normalnie pracowałem i wyłączyłem na noc) i mimo usilnych prób następnego dnia rano już się nie podniósł. I to na pewno nie był wirus.
Zainstalowałem 98 okien ;) działa do dziś, chociaż stabilność gorsza, ale osobiście personalnie wkur... mnie GUI xP nienawidzę wielkich błyszczących kolorowych przycisków, co ja ślepy jestem, 15x13 pixeli w rozdziałce 1280x960 uważam za maksymalną wielkość przycisku typu "zamknij, czy coś"
Menu, to w ogóle porażka, samo się przestawia, za każdym razem trzeba szukać, ja jestem przyzwyczajony do klikania na ślepo :)
Zresztą pierwszą rzeczą jaką zrobiłem na xP to zmiana GUI na wygląd jak 98
W najbliższym czasie (tzn. przy okazji następnego padu windy 98, tj. za rok może dwa, albo i później) zainstaluję sobie win2k
A teraz mam jeszcze iMaca z OS X (10.3.9), tam to dopiero, jest GUI multimediami przeładowane :) na szczęście nie jest tak upierdliwie gryzące w oczy jak w xP no i ma swoje zalety np. Expose, już sobie odruch wyrobiłem i ciągle na pc próbuję wszystkie okna naraz obejrzeć na pulpicie. Całe GUI działa nawet sprawnie, ale do pewnego czasu, przy większym obciążeniu maszyny potrafi nieźle zamulić (chociaż nie wiem, czy to wina GUI, czy samego systemu)
No i właśnie chyba międzi innymi "lekkość" amigowego GUI i OS-u trzyma mnie przy ami :)
reasumując:
xp sux
mac os x po części sux, a po części rulez
amiga rulez
suxxxx rulezzzzzzzz :P