[#1]
Sposób na starą i pożółkniętą Amisię
Jeśli ktoś z Was chce przywrócić stary i pożółknięty plastik do stanu fabrycznego, podaje przepis:
Co jest potrzebne:
1. nadtlenek wodoru (H2O2) o stężeniu 30% lub 33% - to taka bardziej hardcorowa wersja wody utlenionej (3%)
2. plastikowy pojemnik
3. rękawice
4. okulary ochronne
uwaga!
żeby komuś nie przyszło do głowy bawienie się H2O2 (jest to kwas) bez rękawic i okularów ochronnych - parzy, odbarwia skórę, a jak ktoś sobie zaaplikuje do oka, to straci wzrok. Nie zaciągać się oparami. Więc ostrożnie, bo nie ma żartów.
Po pierwsze należy oddzielić plastik od flaków kompa.
H2O2 wlewamy do plastikowego pojemnika, a następnie wkładamy do niego pożółknięty plastik. Wywalamy to na balkon czy też do ogrodu na słońce w: BEZPIECZNE MIEJSCE. Pojemnik należy czymś przykryć - ale nie za szczelnie, żeby jakiś czworonogi sierściuch lub bocian, nie pomyślał że to wodopój. Trzymamy przez jakieś 72 h. - albo do oporu. Z DALA OD DZIECI! Wyciągamy, dobrze przepłukujemy normalną wodą. Po wyschnięciu składamy do kupy sprzęciwo.
Domowa wersja przyspieszona:
Używamy żarówki UV - moją żarówkę rozwaliło po 4 dniach, więc radzę zainwestować w świetlówkę.
Dla większych gabarytowo plastików, robimy żel. Mieszamy:
o,5 l. H2O2 + 1 łyżeczka gumy ksantanowej (E415) + 1 łyżeczka gliceryny + 1 łyżeczka Vanish oxy action plus.
Żel ma skłonności do wytwarzania piany - więc weźcie na to poprawkę.
H2O2 i E415 można kupić w jakiś sklepach z chemikaliami lub firmach produkujących przyprawy do żarcia (na terenie śląska - NOVICHEM w Chorzowie). Gliceryna - apteka, Vanish - wiadomo...
Sposób osobiście sprawdzony - działa. Nadruki, fonty na klawiszach, etc. - pozostają.
Przepis znaleziony na necie.